(6)

3 0 0
                                    

...Poczułam jak ktoś mnie szturcha w ramie...więc postanowiłam otworzyć oczy....
I nie, nie szturchał mnie Jimin....dla tego że Jimin śpi...
Odwróciłam się a tam za mną stoją szturchająca mnie Zuzia i obok niej stoi Julia..

-Hej Wiktoria !-
Krzykneła Zuzia
-Ciszej bo Jimin śpi!-
Uciszyłam Zuze i wstałam...

-Dobra dziewczyny która godzina ?-

-No.. Jest już 22:08... A co ?-
Powiedziała Julia

-Ehhh.... To chyba musimy się już zbierać co nie ?-
Powiedziałam i zaczełam wkładać kurtkę która wisiała na chaczyku..
Dziewczyny już wyszły z pokoju a ja miałam już wychodzić ale gdy chwyciłam klamkę to...
-Hej już sobie idziesz?!-
Podskoczyłam przestraszona
-Jezu ! Jimin nie strasz mnie tak... Po prostu jest już puźno i musze się zbierać...Więc..-

-Eh... Szkoda chciałem jeszcze z tobą pogadać...-

-Jimin może kiedy indziej ok?-

-N-no dobra-
Powiedział nie zadowolony
-A hociaż porzegnać się zemną możesz ?-

-A no tak-
Podeszłam do Chimmiego i go przytuliłam

-J-Jimin możesz mnie już puścić?-
Prośiłam chłopaka który nie chciał mnie puścić z wielkiego miśka..

-Dobra idź już...
Oczekuj prezętu-
Powiedział uśmiechnięty a ja już otworzyłam drzwi
-To pa ChimChim!-
Pomachałam mu rękom na porzegnanis
-Pa Wiktoria-
Powiedział machając mi rękom .. A ja powoli zamknełam drzwi...
Westchnełam i zkierowałam się do wyjścia tam gdzie czekała na mnie Julia

-Dobra Wika to jak mam dzwonić po taxsówke?-Powiedziała do mnie Julia..
Ja tylko skinełam głowom na 'Tak' i patrzałam w światło księżyca......
-Czekaj.... Julia gdzie jest Zuza?-

-Zuza? Ona wróciła sie do szpitala specjalnie by kupiś sobie gorącą czekolade...-

-Yhh... Troche to potrwa za pewnie....-

-Taa..-

Czekałyśmy na Taxy oraz Zuze....po 15 min Zuza wróciła...

I wyglądała troche dziwnie....

-Ymm... Zuza coś ci jest-
Spytała się Julia

-Yh.. ?! Co nieee.. A co ? Hehehehehh...-

-Aa... Nie ważne-

Nagle podjechał do nas upragniony pojazd wśadłyśmy do niego i Julia coś tam powiedziała kierowcy..na tomiast Zuzia patrzała przez okno na szpital....
Troche dziwnie się zachowywała...puźniej jej sie spytam co jest nie tak..
-Wiktoria więc nie jedziemy do domu Zuzy do Gostynia tylko do hotelu bo nam zarezerwowałam....bo wiem że ci zależy na Jiminie- powiedziała do mnie Julia z zabawną mnią

-N-no nie no coś ty nie zależy mi na nim....  Ehh... No dobra może troszke...?-
Po moich słowach Julia zarechotała...
Kierowca ruszył..
Po 14 minutach dotarliśmy na miejsce ja i dzewczyny wyśadłyśmy i weszłyśmy do hotelu Zuzia wzieła klucze do pokoju i odkluczyła nimi drzwi...
Byłyśmy zmęczone więc wszystkie padłyśmy na swoje łużka zgaśiliśny światło i poszłyśmy spać......


        *Ciąg dalszy nastąpi*

(Sory że tak dużo powtażam słowa np. "Powiedziała" xD)

"Zakazane uczucie"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz