Legenda:
[T.I]- twoje imię 20 lat 170cm, fioletowe oczy, biało-niebieskie włosy, szczupła sylwetka
Tom- 21 lat
Edd- 20 lat
Tord- 21 lat
Matt- 23 lat
*****************************Pow. [T.I]
Kolejny dzień, który prawdopodobnie zacznie się kłótnią. Od kiedy tata zginą w wypadku samochodowym mama zaczęła pić i się na mnie wyżywać. A pije dlatego żeby zapomnieć o nim. Nie ukrywam, że mi też jest smutno i też bym chciała żeby wrócił. No ale to nie jest powód do picia. Co się stało to się nie odstanie. Ale koniec użalania się nad sobą, ponieważ brzuszek oczekuje na jedzonko. Schodzę na dół do kuchni i szykuje sobie jajeczniczkę. Po tym jak skończyłam jeść oświeciło mnie. Przecież mam już dawno ukończone 18 lat i mogę od niej uciec. Co z tego, że nie mam gdzie się podziać. Już wolę mieszkać pod mostem mieć ciszę i spokój niż mieszkać z kimś kto uważa cię tylko z ciężar. Jak się spakowałam poszłam zrobić poranną rutynę. Po ogarnięciu się poszłam spowrotem do pokoju po walizkę i kieruje się w stronę drzwi. Nie będę pisać jej "pożegnalnej" kartki bo i tak by mniała to gdzieś. Idę ulicami miasta do parku. Stwierdziłam, że spędzę tam cały dzień a potem znajdę sobie jakiś przytulny most. Tak sobie chodze i chodze aż zauważyłam wolną ławkę pod drzewem. Więc podeszłam do niej i usiadłam przyciągając nogi do klatki piersiowej owijając je rękami. Po pewnym czasie nie zauważyłam jak zasnełam.
Pow. Edd
Wstałeł. Kolejny dzień. Poszedłem do łazienki zrobić poranną rytynę. Po rutynie zszedłem na dół zrobić mnie i chłopakom śniadanie, czyli jak zwykle jajko na bekonie. Kiedy zajrzałem do lodówki zauważyłem, ze jest prawie pusta. Więc pójdę do sklepu coś kupić do lodówki. Śniadanie jest już gotowe to obudzę chłopaków.
- Chłopaki śniadanie gotowe!-wydarłem się na cały dom. Okazało się, że nie schodzą to zastosuje inną metodę.
- Ludzie dom się jara!!!- a jednak zadziałało.
- Szybko! Chronić lustra!
- Matt spokojnie. To tylko głupi kawał Edda, który miał nas obudzić.- powiedział z obojętnością Tom.
- Skoro juz wszyscy jesteśmy to zasąćmy do stołu.Mimi time skip
Po posiłku powiadomiłem współlokatorów o tym, że idę do sklepu. Wyszedłem i poszedłem. Jestem u celu mojej podróży. Po wejściu do galerii pokierowałem się w stronę sklepu spożywczego. Po zakupach wrócilem do domu.
Znowu Mimi time skip (bo jestem leń XD)
Po zjedzonym obiedzie zapytałem się chłopaków czy nie chcą iść ze mną do parku na spacer skoro ładna pogoda. Wchyscy zgodnym chórem odpowiedzieli "nie". Jak nie to nie. Łaski bez. Po wyjściu z domu kierowałem się w stronę parku. Jak tam doszedłem zacząłem krążyć bez celu w te i nazat. Kiedy zauważułem na zegarku, że jest 17:30. Pomyślałem, że zaczne kierować się w stronę domu. Jak tak szedłem to zauważyłem biało-niebiesko włosą dziewczynę siedzącą a raczej śpiącą na ławce a po nią znajdowała się walizka. " Hymm... Ciekawe co tu robi i poco jej ta walizka? Może ją obudzę i się jej zapytam). Podeszłem do niej i lekko szturchołem w ramię. Zaczeła powoli się budzić. Nie to co moi przyjaciele ale mniejsza. Kiedy się obudziła spojrzała na mnie swoimi fioletowymi oczami i zapytała:
- Kim jesteś i co chcesz?
- Chciałem się zapytać dlaczego śpisz na ławce i masz pod nią walizkę?
- Domyśl się.
- A no w sumie tak. Głupie pytanie. Czyli wyprowadziłaś się i nie masz gdzie mieszać.
- No brawo. A dla ścisłości to uciekłam z domu.
- Wiesz co. Mam pomysł!
- Już się boję.
- Zamieszkaj z nami!
- Chwila, czekaj. Z nami?
- Tak ze mną i moją dwójką przyjaciół.
- A mogę chociaż poznać twoje imię.
- A tak przepraszam. Edd jestem.
- [T.I].
- No to ruszajmy!
Po tym jakże wspaniałym dialogu wziołem jej walizkę i szliśmy do domu.Pow. [T.I]
"Ciekawe jak skonczy się to mieszkanie u nich?"
★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★
617 słów. No to do następnego rozdziału. A jeśli są błędy to sorry.
![](https://img.wattpad.com/cover/166540479-288-k333250.jpg)
CZYTASZ
Mój wróg moją miłością (Tom x reader) [Ukończona]
FanfictionNazywasz się [T.I]. Masz 20 lat i uciekasz z domu. Potem zamieszkujesz z czteroma chcłopakami. Jak się to zakończy? Jak przeczytasz to się dowiesz.