3

3.8K 246 12
                                    


Dwa osobniki szły w moją stronę z podniesionymi ogonami.

Oby dwa były szare tyle że jeden był trochę jaśniejszy.

Podniesiony ogon u wilka oznacza pewność siebie więc nie było możliwości żeby te dwa drapieżniki nie należały do tej watahy.

Może to ten Seokjin i Namjoon o których mówił Taehyung.

Skuliłem się jeszcze bardziej patrząc na nie. Gdy były jakieś trzy metry przede mną oby dwoje przybrali kształt. Jeden jak i drugi był dosyć wysoki.

Podeszli do mnie kompletnie się nie śpiesząc.

- To ty pewnie jesteś tym intruzem.
Powiedział jeden z nich przykucając przy mnie.

Gdy zorientował się w końcu że się nie przemienie westchnął i spuścił lekko głowę w dół.

- Jestem Namjoon, beta.

- Ej ej ja też muszę się przedstawić, odsuń się.
Za Namjoona ukazał mi się ten drugi chłopak.
- Cześć, jestem Seokjin ale mów mi Jin.
Jako że nie chciałem być niegrzeczny to podniosłem się i lekko machałem ogonem.

- Jaki słodziak z ciebie.
Powiedział Jin i podrapał mnie za uchem.

- Nie przywiązuj się za bardzo do niego Hyung, nie wiadomo czy będzie mógł zostać.

Usłyszałem za sobą znajomy głos.
Okazało się że był to Jungkook.

Za nim szedł Taehyung nic nie mówiąc. 

- Alfa zaraz będzie, młody radzę ci się nie odzywać nie proszonym. On ma swoje zasady.  A i nigdy nie mów do niego po imieniu. Jak już to alfo albo przywódco. Nawet kiedy jest w ludzkiej formie.

Jak na zawołanie skinęłam swoją głową. Nie chciałem mieć problemów, przecież nawet nie polowałem na ich terenie.

Czterech chłopaków przemieniło się w wilki i stanęło obok mnie.

Jungkook i Taehyung zaczęli się szturchać bokami a za chwilę lekko się podgryzali dla zabawy.

Po paru minutach ich wygłuby przerwał szelest gałęzi.

Zaa krzaków mogłem zobaczyć czarnego, dużego wilka który szedł powoli w naszą stronę. 

I w tym momencie pożałowałem że nie uciekłem stąd kiedy była okazja.

To się źle skończy.


INNOCENT WOLF {Yoonmin}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz