5

3.9K 251 16
                                    

Nie wiedziałem co ma mnie czekać na tym spotkaniu. 
Zaczynałem się coraz bardziej stresować, przecież nie chciałem nikogo krzywdzić. Chciałem po prostu trochę odpocząć ale wyszło jak wyszło i teraz nie ma odwrotu.

Wolę się nie sprzeciwiać przywódcy.

Szedłem powolnym krokiem na plac gdzie miało się odbyć spotkanie.

W formie wilka usiadłem na ziemi i czekałem na pozostałych.
Po parku minutach wszyscy byli już na miejscu tyle że każdy był w ludzkiej postaci oprócz mnie oczywiście.

Nie wiedząc jak mam się zachować po prostu czekałem na rozwój wydarzeń.
Po jakimś czasie odezwał się alfa watahy.

- Więc do naszego grona dołączył nowy członek.
Jakby nie patrząc nawet nie wiemy jak się nazywasz więc w tej chwili masz przemienić się w człowieka i się nam przedstawić. 

Powiedział czarnowłosy stanowczo, wiedziałem że muszę to zrobić.
Ale nie chciałem paradować przed nimi całkiem nago dlatego podbiegłem szybko do Tae i pociągnąłem go zębami za rękaw jego bluzy.
Chciałem żeby zrozumiał i dał mi jakieś ubrania.

Czułem na sobie ostry wzrok Yoongiego.

Taehyung po chwili chyba zrozumiał o co mi chodzi i się odezwał.

- Ach, Yoongi hyung, on chyba chce jakieś ciuchy.

Po tych słowach czarnowłosy westchnął i przetarł dłonią twarz.

- Taehuyng czy ja mówię nie wyraźnie ? Nie zwracaj się do mnie tak. A teraz idź mu daj jakieś ubrania a ty młodziaku idź tam i poczekaj, jak dostaniesz ciuchy to wyjdziesz.

Dostosowując się do jego polecania poszłem tam gdzie mi kazał czyli za dosyć spory kamień.

Czekałem tam na Taehyunga który pobiegł dla mnie po odzież.

Po paru minutach wrócił z bluzą, jedną parą bokserek i spodniami.
Gdy położył mi to ma ziemi odszedł a ja zacząłem się ubierać.

Po skończonej czynności, wyszłem powolnym krokiem na plac.

Gdy tylko czarnowłosy na mnie spojrzał zrobiło mi się na prawdę słabo.

Nie chcą zrobić czegoś głupiego szedłem ze spuszczoną głową.

- Zatrzymaj się.
Usłyszałem za sobą jego głos.
- Przedstaw się tak jak mówiłem wcześniej.

Skinąłem głową i złapałem swoją małą rączką za końcówkę bluzy stresujące się.

- Ymmm... Nazywam się Jimin, mam siedemnaście lat, i jestem omegą.

-To tyle ?
Podniosłem wzrok na Yoongiego który unosił swoje brwi.

- Tak.

- Z jakiej watahy pochodzisz ?

Nie chciałem tego mówić, wolałem nie ryzykować.
Postanowiłem siedzieć cicho i wzrok skupiać na ziemi.

- Jimin ? Spójrz na mnie jak do ciebie mówię.

Nie chętnie podniosłem oczy patrząc na Yoongiego. Nie wyglądał na zadowolonego z mojego zachowania.
No tak w końcu to alfa. Jemu nie wolno się sprzeciwiać.

- Odpowiedz mi póki grzecznie cię o to proszę.

- Ale..

- Nie ma ale ! Masz mi w tej chwili odpowiedzieć.

- Park..

- I tak ciężko było powiedzieć to jedno słowo ?
Zapytał alfa, wzdychając.

Na prawdę jest stanowczym przywódcą.

- To tyle, rozejść się.

Co ? I nic więcej mi nie powie ? Myślałem że inaczej zareaguje jak mu powiem z jakiego rodu pochodzę ale najwyraźniej nie jest tak źle jak myślałem.

Podeszłem do chłopaków którzy zaczęli ze sobą rozmawiać.

- Jimin ! Jaki ty jesteś uroczy ty kluseczko ty !

Wykrzyknął Tae i podbiegł do mnie tarmosząc mnie za policzki.
Reszta zaczęła się po prostu śmiać patrząc na to scenę.

INNOCENT WOLF {Yoonmin}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz