Pisk trampek
Środa, 5 lekcja, w-f. Będzie to albo koniec naszego matfiza albo zwolnienie się, żeby uczyć się na kartkówkę z funkcji liniowej na następnej godzinie. Tutaj liczymy na łaskawość nauczyciela, bo może się okazać, że mamy do czynienia z osobnikiem Y typu zagrożonego. A tu już jest kaplica. Dlaczego zapytacie. Otóż nasz uciążony wybraniec będzie zmuszony do tych cholernych 5 okrążeń wokół hali, żeby zdać ten przedmiot. Jest to doświadczenie typu traumatyczne dla Y. Poza kolejną warstwą potu na jego ciele, stanami depresyjnymi i nieco bardziej zużytymi halówkami w jego głowie pozostanie również pisk trampek wytwarzany pod jego stopami podczas biegu. (pisk współskazańca matfiza czasem też). Stąd ten tytułowy strach przed piskiem trampek. Dla wielu niezrozumiany, często niedoceniany i podważany. I tak do następnego tygodnia. By utrwalać to nieuchronne traumatyczne wspomnienie aktywności fizycznej i sportu, który osobnik Y w naturalnym habitatcie doznaje tylko w formie "e".
CZYTASZ
czego boi się matfiz?
Maceradzień dobry dziś przedstawiam państwu nową księgę dżungli. niech służy wam jako poradnik, ale jak sie poczujecie urażeni to znaczy ze to o was lol, es