Obudziłam się na kanapie obolała, bo w końcu spałam na kanapie. Była godzina 4 rano?
Ja wcale nie byłam śpiąca , poszłam do łazienki i wzięłam gorącą kąpiel.
Po relaksującej kąpieli poszłam do kuchni aby zrobić śniadanie ,zrobiłam polską jajecznice ze szczypiorkiem.
Po skończonym śniadaniu poszłam do łazienki pomalować się i ubrać
Zakluczyłam dom i udałam się piechota do wytwórni.
Kiedy byłam blisko niej postanowiłam zmyć tą pomadkę i usta pomalować błyszczykiem, wyciągnęłam małą paletkę cieni z lusterkiem i zaczęłam malować usta, po chwili ktoś na mnie wpadł po czym moja paletka wypadła mi z rąk i każdy z niej cień i szkło leżało na chodniku.
-Ojj przepraszam nic pani nie jest?
-Mi nie ale moim kosmetyką tak
Spojrzałam na sprawcę i we własnej osobie to był Rap Monster
-T/I przepraszam
-No co ty nic się nie stało i tak tych kosmetyków nie używam , tylko bardziej mi lusterka szkoda - zaczęłam się śmiać
-jednak to racja że jesteś bogiem destrukcji
-We własnej osobie
I zrobił takie coś :
-To może już chodzmy do wytwórni - zaproponował
-Poczekaj tylko wyrzucę pozostałości po paletce
Przez całą drogę RM opowiadał co rozwalił w niewłaściwym momencie.
Gdy weszliśmy do Sali gdzie byli już malowani chłopaki przywitałam się z nimi i zabrałam się do pracy.
Kiedy przeszłam do oczu nie wiedziałam jak się ustawić żeby dobrze to zrobić, pomyślałam sobie że bym musiała mu usiąść na kolanach żeby zrobić to perfekcyjnie ale wpadłam na inny pomysł
YOU ARE READING
Imagine RM
FanfictionTO JEST NORMALNE FF BEZ SCEN +18 PRZEPRASZAM ZA JAKIEKOLWIEK BŁĘDY MOGĄ SIĘ POJAWIAĆ WULGARYZMY OGÓLNIE TO TEŻ WSTAWIAM DO OPOWIADANIA ZDJĘCIA I GIFY BO MI SIĘ TAK LEPIEJ WYORAŻA I MYŚLĘ ŻE WAM TEŻ ***********************************************...