Łóżko?

471 31 3
                                    

Foxy
Mineły ponad dwa tygodnie od naszego pocałunku. Jeszcze nikt o nas nie wie, na razie trzymamy to w tajemnicy. Chica nadal się do mnie przystawia, wcześniej nie zwracałem na to szczególnej uwagi, ale teraz to jest już nie do zniesienia. Freddy zachowuje się normalnie, Bonnie czasem znika na kilka godzin, po czym wraca i udaje, że nic się nie działo. Mangle się wyprowadziła. Niezmiernie mnie to cieszy, znienawidziłem ją.

Usłyszałem pukanie do drzwi.
-„Proszę!"-krzyknąłem. Zobaczyłem zielonego królika wyższego ode mnie o głowę. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. -„Czeeść!"- Przywitałem się z nim zanim jeszcze przekroczył próg pokoju.
-„Cześć lisku"- Zamknął drzwi, podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Odwzajemniłem uścisk i pocałowałem go w policzek. -„Jak Ci się spało?"- szarooki zapytał mnie. -„Dobrze!"- Co prawda nie spałem prawie wcale, ale nie chciałem go martwić. -„Napewno? Masz gigantyczne doły pod oczami."- Mhm. Nakrył mnie. -„Aż tak widać?? Nooo... Nie spałem tylko trochę..."- Odpowiedziałem mu niepewnie. Jeśli dalej będzie się mnie pytał, w końcu dojdzie do wniosku, czemu nie spałem. -„Trochę, czyli ile?"- królik brnął dalej. -„No może jakieś 6 godzin..."- Teraz już wiem, że spyta czemu tyle nie spałem. Nie chcę, żeby wiedział, że mam koszmary. Co prawda jesteśmy razem, ale nie wszystko musi wiedzieć. -„Tak dużo? To 3/4 nocy, dlaczego tyle nie spałeś?"- Nie ma dla mnie ratunku, muszę mu powiedzieć. Zapewne już wie, ale chce się ze mną droczyć, jak wtedy, gdy zablokował mi wejście do łazienki, a ja musiałem skorzystać. Skończyło się wycieraniem podłogi, oczywiście on ją wycierał, ja patrzyłem jak ściera mój mocz. Żałuję, że tego nie nagrałem. -„Yyh... Miałem zły sen"- odpowiedziałem mu. -„Zły sen? Raczej tonę koszmarów. Jeden sen nie doprowadził by cię do takiego stanu. A po za tym, jest jedenasta, idziesz na śniadanie?
Dzisiaj gotuje Bonnie."- Myślę, że ten jeden raz się poświęce, może zwymiotuje, ale coś tam zjem. Nie powiem mu tego wprost, ale Bonnie gotuje beznadziejnie. Karma dla psa smakuje lepiej niż jego jedzenie. Chyba że los mnie zbawi i sprawi, że Bonniego znowu nie będzie. Wtedy zapewne śniadanie zrobi Chica. Ona gotuje nawet nienajgorzej. -„Myślę, że mogę pójść"

Time Skip
Znowu nie mogę spać. Leżę na łóżku gapiąc się w sufit. Czuję się beznadziejnie. Pewnie znowu przeleżę tak całą noc. Już miałem wstawać i iść przynieść sobie coś do picia, kiedy niespodziewanie wszedł Springtrap.
Uhh... On też nie śpi? Co on tu robi?

Bardzo ciekawe.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czeeeść!
Po 2 miesiącach przerwy, jest rozdział!
Wooow!
Bardzo niespodziewanie wszedł Springtrap i ciekawe co się stanie...
Naaapeewnoo nikt się nie spodziewa.
W takich momentach jak ten ostatni, miałem wpieprzyć "(dop. Aut.)", ale to zabiłoby całą atmosferę (jeśli taka w ogóle jest), więc nie będe tego pisał.
Pozdrawiam osoby, które to czytają!
Paaa!!
#rozdziałniesprawdzanybomisięniechcehaha

FoxtrapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz