(t/i) - twoje imię
Już od jakiegoś dłuższego czasu byłaś dziewczyną Stevea. Bardzo się z tego cieszyłaś. Na początku myślałaś, że to jakiś głupi żart ze strony Stevea, więc byłaś zimna. Steveowi naprawdę się podobałaś i zależało mu na tym, żeby cię zdobyć, więc chłopak zaczął się starać. Minęło kilka tygodni i w końcu mu uległaś. Brunet był najszczęliwszym chłopakiem.
Niestety pewnego dnia zauważyłaś jak chłopak całuje się z największym plastikiem w szkole, która wyglądała jak biała zbotoksowana i przejechania maluchem biała Tina Turner.
Wróciłaś cała zapłakana do domu.- No co za idiota, co za obszczy murek - wyzywałaś go po czym rzuciłaś się na łóżko.
Około po dwudziestu minutach uslyszalaś stukanie w okno.
- Ehhhh - mruknęłaś ślizgując się z łóżka.
Po otworzeniu okna zauważyłaś, że na dole znajduje się nikt inny jak ukochany Steve.
- Posłuchaj mnie - powiedział.
- Zejdź mi z oczu lepiej bo będziesz biedny - powedziałaś.
- (t/i) - powedział składając ręce jak do modlitwy.
Ty natomiast wzięłaś doniczkę, a następnie rzuciłaś nią w niego.
- Idź do swojej nowej dziewczyny. Dziewczyny glona hah kwiatuszku - powedziałaś i zamknęłaś to okno w pizdu.
########
Kto następny?