Rady cioci Marvellooo, czyli co zrobić, żeby nie strzelić sobie w kolano?

1.1K 67 2
                                    

Czy ja się starzeję? Chaos kojarzy mi się z młodością, szaleństwem, a tymczasem u siebie coraz częściej obserwuję stosowanie się do zasady Ordnung muss sein. Niedobrze. No ale dzisiaj trochę powiem dlaczego jednak warto powiedzieć sobie "porządek musi być".

Większość, a przynajmniej część z Was jest prawdopodobnie w wieku, w którym bycie buntownikiem i nonkonformistą jest czymś pożądanym i po prostu fajnym.
...Dobra, ja wciąż jeszcze wychodzę z takiego założenia. Ale już ze starczą rozwagą :p.
Naruszanie zasad, negowanie autorytetów i szukanie własnych możliwości wyrażania siebie. Z jednej strony brzmi super, prawda?
Są jednak sytuacje, kiedy uporządkowanie i trzymanie się zasad może dać naprawdę ogromne korzyści. Albo przynajmniej ochroni od kary.

W tym poście chciałabym przedstawić kilka proTipów, o których warto wiedzieć, bo mogą znacząco ułatwić proces tworzenia.

1. Oglądaj speedarty
Na początku pozwolę sobie na typowo psychologiczny bełkot. Kochani, doskonale zdaję sobie sprawę, że w sytuacji niewiedzy, niedoinformowania, najłatwiejszym, a zarazem najlepszym sposobem jest robić to, co inni. Naśladować ich zachowania, żeby nie odstawać od grupy. Mówi nam o tym informacyjna funkcja konformizmu społecznego. Istnieje także teoria, która mówi, że najszybciej uczymy się przez naśladownictwo. I to już od pierwszych dni życia! Dlatego też małe dzieci powtarzają gesty i zachowania swoich rodziców i innych najbliższych osób, które mają za wzorzec.
No tak. Ale co to ma wspólnego z nazwą punktu? A to, że zdaję sobie sprawę, że na samym początku przygody z jakimkolwiek hobby, najlepiej jest kogoś naśladować, próbować odtworzyć jego ruchy i zachowania, żeby otrzymać podobny, a najlepiej ten sam efekt.
Dlatego też wychodzę z założenia, że oglądanie speedartów, a potem próba powtarzania czynności pokazanych na filmiku to niemal doskonały sposób nauki. Warto jednak w tym momencie pochylić się nad kwestią plagiatu. Ano właśnie. Uważam, że w momencie ostatecznego zapisania gotowego obrazka należy zakończyć wszelkie nad nim prace. Zdaję sobie sprawę, że jeśli wyjdzie super hiper i dokładnie taki, jak na filmiku, to można odczuwać dumę i chęć podzielenia się tym z całym światem poprzez publikację. Przestrzegam jednak przed tym, bo to może być uznane za plagiat.
I przyznaję, mi też się zdarzyło zerżnąć czyjąś pracę, ale tylko i wyłącznie do ćwiczeń. Nie publikowałam nigdy tych dzieU, bo już sam fakt skopiowania czyjejś ciężkiej pracy wywoływał we mnie wstyd.


2. Utrzymuj porządek między warstwami!
To moje totalnie nowe odkrycie, ale mówię Wam — hit! Zdarzyło się Wam kiedyś pomylić warstwę? Dodać np. maźnięcia pędzlem wprost na pnga, a gdy chcieliście zmienić krycie okazało się, że nagle postać na obrazku jest dziwnie przeźroczysta?
To się zdarza. Myślę nawet, że każdemu.
Mam na to genialny w swojej prostocie sposób — nazywajcie swoje warstwy! Nie mowię tutaj o nadawania im imion i nazwisk (no chyba, że ktoś tak lubi, to szanuję xD), ale o proste nazywanie ich dokładnie tak jak to, co przedstawiają!
Zdarza Wam się tworzyć około 5-6 warstw z samego narzędzia pędzla? Nazywajcie je względem tego, czym są. Tworzysz włosy? Podpisz ją "włosy". Tworzysz cień? Nazwij ją "cień". Dorysowujesz postaci dupę? Nazwij ją "dupa".
Proste? Proste.
Ułatwia pracę? I to bardzo!

3. Duplikuj warstwę przed dodaniem efektu, którego nie jesteś pewien.
Miliony razy już przejechałam się na  pewności co do swoich umiejętności. Na końcu często okazywało się, że moje graficzne eksperymenty wyszły średniawo, a limit cofnięć się wyczerpał gdzieś w połowie drogi między efektem końcowym, a początkowym. O jakich sytuacjach mówię?
Ano na przykład takich, jak zabawa narzędziem rozjaśnienia i cieniowania wprost na warstwie z postacią/tłem. Ciężko było wrócić do stanu pierwotnego. O ile w ogóle się dało. I tu pojawia się mój protip.
Zanim rozpoczniesz generalne zmiany na warstwie, najpierw ją zduplikuj. Dzięki temu nie tylko uzyskasz możliwość porównania obu wersji, jak i z łatwością usuniesz tą gorszą. A dodatkowo bez problemu rozpoczniesz w razie czego pracę na nowo.

4. Jeśli tworzysz okładki na zamówienie, zawsze zostaw sobie plik roboczy.
Z jednej strony brzmi jak coś oczywistego, ale może tak nie być. Wyobraźcie sobie sytuację, w której robicie mega skomplikowaną pracę, opierając się o szczegółowe wymagania zamawiającego. Kończycie pracę, zapisujecie w formie PNG, a plik roboczy, czyli .PSD lub .xcf sruuu, ląduje w koszu. Oddajecie pracę zamawiającemu, pewni tego, że się spodoba, a tu nagle wielka konsterna, bo według niego wymaga jeszcze jakichś tam poprawek. I co wtedy?
Mieliście tak kiedyś?
Jest to całkiem możliwe, że częściej to można spotkać u raczej mniej doświadczonych grafików, ale tak czy siak, sytuacja z gatunku tych mniej przyjemnych.
Dlatego też warto zapisać sobie plik roboczy do czasu, aż praca zostanie bezwarunkowo zaakceptowana. I wiem, zajmuje to trochę miejsca na dysku, ale warto. Dla świętego spokoju.

5. Przyjmuj krytykę z pokorą!
To chyba najważniejszy punkt w całym tym wywodzie. Czasami, gdy cieszymy się z efektów ukończonej pracy, mamy wrażenie, że inni przyjmą ją równie entuzjastycznie co my. Piszemy posta na grupie graficznej, pytamy o odbiór pracy i nagle dostajemy solidnego plaskacza w postaci słów "nie podoba mi się" albo "no jak dla mnie lipton" . Znajome? Myślę, że niemal wszyscy na początku swojej kariery, a pewnie ci bardziej doświadczeni również, znaleźli się w takiej sytuacji. Przynajmniej ja tak miałam. I wiem, że dysonans poznawczy nakazuje nam pomyśleć sobie "a co wy tam, głupie lambadziary, wiecie". Warto jednak posłuchać w tym momencie rozsądku, bo osoba, która pisze takie słowa może być bardziej doświadczonym twórcą, albo kimś że świetnym poczuciem estetyki i kompozycji, który chętnie da nam kilka wskazówek na to, jak poprawić jakość pracy. Apeluję więc, żebyście w takiej sytuacji zacisnęli zęby i dopytali dlaczego ten ktoś napisał taką a nie inną opinię i co można zmienić, żeby było lepiej.
A co, jeśli posłuchamy swojej urażonej dumy? Ano na przykład nie zaskarbimy sobie niczyjej sympatii, a dodatkowo nasze zachowanie zostanie odebrane jako śmieszne i dziecinne.

Na chwilę obecną to tyle. Podałam możliwie jak najwięcej informacji, które pomogą nie tylko uporządkować swoją pracę, jak i dodatkowo ułatwiają życie Wam i ludziom, z którymi i dla których tworzycie.
Zachęcam oczywiście do zastanowienia się i dyskusji nad nimi, chętnie przyjmę również Wasz punkt widzenia na podane tematy.

Insomnia - Graphic TutorialsWhere stories live. Discover now