Rozdział 3

5 0 0
                                    

Poczułam delikatne łaskotanie po twarzy, z myślą że to moje włosy ciągle je poprawiałam na wpół przytomnia. Po kilku sekundach znowu to samo. Podniosłam głowę i zobaczyłam Suge siedzącego koło mnie, łaskoczącego mnie po twarzy

-Suga...-Przywitałam się ze skośnookim.

-Hej skarbie.-Odpowiedział i delikatnie musną moje usta przy czym czule mnie przytulił.
-Czy... Ty... Chciałabyś...
Być ze mną...?-Zapytał koreańczyk.

-Ja? Z tobą?...... Tak!-Na początku nie wiedziałam co powiedzieć ale mega się ucieszyłam gdy się zorientowałam że on tak na poważnie.

Przytulił mnie i pocałował.A ja odwzajemniłam pocałunek i to drugie oczywiście też.

Po chwili jego ręka z moich pleców zaczęła zjeżdżać coraz niżej i niżej...
Zaczęłam mruczeć. Podnieca ło mnie to...

-Kotek...-Uciszyłam go, całując go...

Chwilę później zaczął od zdejmowania mi bluzki. (z nadrukiem BTS iż bardzo kochałam ten zespół, jak wcześniej się dowiedziałam że do niego należy, jeszcze bardziej szalałam za zespołem i za Sugą.)
Później rozpiął moje spodnie, i zrzucił je ze mnie. Cały czas przy tym namiętnie mnie całując.
Przyparł mnie do ściany i                gładził moje włosy.

Po chwili rzuciliśmy się razem na łóżku (cały czas w pokoju gościnnym). Kochaliśmy się w pokoju na przeciwko kuchni.

-Co wy tu robicie?!

Szybko od siebie odskoczyliśmy...

-Nic...!-Odpowiedzieliśmy  z Sugą w tym samym momencie...

-Trzeszczenie łużka słychać aż na dworzu!-Ciągle krzyczał na nas Daniel.

-Ale co ci przeszkadza że się chwilę pokochaliśmy???-Zapytał Daniela Sugą z irytacją...
-To my powinniśmy mieć pretensje do ciebie, że nam przeszkodziłeś!

-Przeszkodziłem?!-To ty robiłeś to z moją siostrą! A ja mam obowiązek dbania o nią!

Wtedy zauważyliśmy że Nanine  przypatruje się tej całej sytuacji.

Sugą zrobił się czerwony i nie wiem czy to ze wstydu czy złości.

-Wiesz? Ja się lepiej zaopiekuje Rachel niż ty!

-Przestańcie się o mnie kłócić! Ja kocham Sugę i będę z nim!-wykrzyczałam bratu nadal chowając się pod kocem razem z Sugą.
-I nie gap się tak na mnie,wyjdź już z tąd! I wybacz Nanine ale ciebie też muszę wyprosić.

Gdy Daniel i Nanine wyszli z pokoju zaczęłam się ubierać.

-Kończymy już?-Zapytał Suga z uśmiechem psychopaty.

-Wolałabym nie, ale oni wrócili więc musimy...-Odpowiedziałam z przedrzeźniającym go uśmiechem.

Zrobił minę jak niemowlę które nie może dostać lizaka.

-No niestety-Odpowiedziałam nadal śmiejąc się z jego miny

-Z czego się tak śmiejesz?

-Z ciebie-prochnęłam nadal się śmiejąc.

Zaczą mnie łaskotać, a ja krzyczałam i za razem się śmiałam.
Nagle do pokoju wparowała Daniel.

-Co wy tu odwalacie!?-wrzasną Daniel...

Bawimy się-Odpowiedział mu Suga.

-No to fajną zabawę se wymyśliliście!

-Nam się podoba-Suga odpowiedział mu jeszcze raz.

-To macie zajebisty gust-Powiedzał jeszcze bardziej zdenerwowany Daniel, i wyszedł z pokoju.

Gdy byłam już w pełni ubrana wyszłam z pokoju gościnnego, poszłam na górę do mojego.

Słyszałam że ktoś za mną szedł po schodach.
Weszłam do pokoju.

-Co wy w ogóle odpierdalacie?! Robiliście to, a ledwo się znacie!
Zaledwie od wczoraj! Kurwa!

-No wiesz brat, miłość nie wybiera...

-Ale to przesada! Ja mam cie już dość i tyle! Masz się z nim rozstać i zaprzyjaźnić albo wywale was z mojego domu!

-Nie! Proszę cię! My się kochamy i nie mamy gdzie pójść!-Popłakałam się, mówiąc to...

-Dobra możecie być razem ale macie nie robić tego w pokoju gościnnym i gdy jestem w domu.-Skończył mówić i wyszedł z pokoju.

A ja nadal płakałam w poduszkę.
W tym momencie znienawidziłam mojego brata.

więcej niż 500 słówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz