2

23 1 1
                                    

Alan POV's

- Handerson, ostrzegam. - Powiedział już spokojniejszym tonem nauczyciel.

- Yhym. - wymruczała brunetka.

Usłyszałem kopnięcie w czyjeś krzesło po czym Ross odwruciła się w moją stronę, w jej oczach widziałem złość.

- Co Ty robisz?! - wysyczała w moją stronę.

- Piszę notatkę. - Wzruszyłem ramionami ignorując to że brunetka była coraz bardziej zła.

- Kpisz sobie? - Powiedziała nieco głośniej.

- Nie wiem o co Ci chodzi. - Powiedziałem śmiejąc się przy tym. Po chwili dziewczyna obruciła się do tablicy i kontynuowała pisanie notatki.

- Ostatnie dwie ławki albo przestaną rozmawiać albo zostają po lekcjach dodatkową godzinę! - Powiedział nauczyciel kierując słowa w naszą stronę.

- Nie wiedziałam że ławki rozmawiają. - Powiedział z kpiną Brunetka.

- Ostatnie ostrzeżenie młoda damo.

Dziewczyna jedynie parsknęła, a po chwili usłyszałem rozbrzmiewający dźwięk dzwonka.

Ross POV's

Słysząc znany mi dźwięk spakowałam książki wychodząc z sali kierując sie na stołówkę, oczywiście moja przyjaciółka dotrzymywała mi kroku.

- Idziesz na imprezę do Nailla? - Spytała niespodziewanie.

- Który to? Kiedy? - Spytałam, bo naprawdę nie kojarzyłam typa.

- Ten co siedział z Alanem na Niemieckim.

- W sumie czemu nie? Dawno nie byłam na żadnej imprezie, a potrzebuję odskoczni od tego wszystkiego. - mówiąc Usiadłyśmy przy jednym ze stolików gdzie siedzieli już nasi znajomi.

- No to git. Impreza jest w piątek o 18, przyjadę po Ciebie. - Pokiwałam głową na znak że się zgadzam.

- O czym tak rozmawiacie? - Spytała zaciekawiony Harry.

- O piątkowej imprezie u Horanów. - Odpowiedziała Karina z fascynacją.

- Też się wybieramy. - Powiedział Harry jak by było to oczywiste.

- Domyśliłam się. - Wymruczałam

- A Ty nawet się nie przywitałaś, chyba się obrażę. - Zaśmiałam się na jego słowa.

- Przepraszam. - zrobiłam smutną minę.

Wstałam podeszłam do chłopaka i gdy chciałam pocałować jego policzek on przesuną głowę w bok i złączył nasze usta. Byłam zdziwiona ale oddałam pocałunek, w sumie wszystkiego można było sie spodziewać po bezczelnym idiocie który był obiektem westchnień wielu dziewczyn w tym i mnie.

- No i to się nazywa przywitanie księżniczko. - powiedział gdy od niego się oderwałam.

- To był pierwszy i ostatni raz Harry! Mam nadzieję że nacieszyłeś się tą chwilą. - powiedziałam z cwanym uśmieszkiem, próbując powstrzymać się od wybuchu śmiechu.

Last word🤞🏻❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz