Ten Jezus wyglada jak fronk.
Joanna miala juz dosyc sowjego zycia. John ja poteznie wkurwial a zarazem kochala. Nadal nie podjela decyJi czy oddac go do schroniska( bo jednak go kochala) czy spuscic go do w miejskiej toalecie. Postanowila zastanawiac sie nad tym glebien przy kieliszku whiskiej.
ŁISKI MOJOM SZONA...
Kiedy popijala sobie łiski wpadla do niej Juliet wspominajac o jej problemach zwiazanych z jej podwojna jaznia. Ale Joanna byla tak ujebana ze myslala ze rozmawia z syrenka w ksztalcie kebaba.
Takze i Julietta zaczela pic. Obie odpowiadaly w swoich glowach ze pija zeby zapomniec.Niestety nigdy nie zapomina sie Klaudii Mon Everestu.
(zbierznosc nazwisk jest przypadkowa)
U Janka jak zwykle codziennosc. Preferowala ona zasade carpie die. Tylko byla chujowa z laciny i polaka bo ekonamia hello. Uwaza ze znaczy pierdolic kazdego. Dzisiejszej mocy byl Pawel. Wczoraj Janek. Itp...