Dlaczego to zrobiłaś? [Gellert Grindelwald x Czytelnik]

2.4K 116 28
                                    

- Musisz wybrać, po czyjej stronie jesteś... - jego męski głos odbijał się echem od ścian i wysokiego sufitu w pomieszczeniu.

- Ja już wybrałam, Gellert. - odparłaś przerywanym przez napady płaczu głosem, klęcząc na marmurowej posadzce.

Kilkunastu jego zwolenników przyglądało się z uwagą całej scenie i uśmiechało się porozumiewawczo, szepcąc sobie coś na ucho.

- Wynoście się stąd! - zwrócił się do nich, a oni w pośpiechu opuścili salę. - Wszyscy... - dodał spoglądając na pozostałych w sali, jego najwierniejszych ludzi.

- Ale... - chciała coś powiedzieć Vinda Rosier, lecz nie dane jej było dokończyć myśli.

- Natychmiast! - powiedział bardzo kategorycznym tonem.

Podwładni wyszli prędkim krokiem, zamykając za sobą dokładnie drzwi. Grindelwald śledził odchodzących wzrokiem, a kiedy w końcu zostaliście sami, spojrzał znowu na Ciebie.

- Dlaczego Ty mi to robisz, [T/I]? - zapytał bardziej sam siebie i podał Ci dłoń, którą z obawą przyjęłaś. Gdy wstałaś, z wahaniem położył Ci dłonie na ramionach.

- To, co zrobiłaś, jest zdradą [T/I], a wiesz jak kończą zdrajcy i to najczęściej z mojej ręki, prawda?

Pokiwałaś głową patrząc na czubki swoich butów, a on uniósł Twoją głowę, byś znów spojrzała na jego odmienne oczy. W jego oczach nie rysował się gniew, a smutek...

- Dlaczego to zrobiłaś [T/I]? Dlaczego? Dlaczego go zabiłaś? - powiedział i przerwał kontakt wzrokowy, by spojrzeć na zwłoki leżące u wejścia do pokoju.

- On był potworem... Musiałam... - powiedziałaś starając się uspokoić oddech, chociaż serce waliło Ci jak oszalałe, a z każdą sekunda narastała niepewność, bo nie wiedziałaś co on teraz z Tobą zrobi. Miałaś w głowie różne scenariusze, w najlepszym zabił Cię szybko i bezboleśnie, w najgorszym... o tym nie chciałaś nawet myśleć.

- Zrobił Ci coś? Skrzywdził Cię? Uderzył? - zapytał z zaciekawieniem, a w jego oczach narastała teraz frustracja.

- Nie. - zaprzeczyłaś cicho.

- On był mi potrzebny, był częścią większego planu. Owszem był potworem, lecz w tym momencie nie było to istotne, miał się stać częścią czegoś większego. Byłby moją marionetką, potem sam bym go zabił... - powiedział i puścił Twoje ramiona, po czym pokręcił głową i westchnął... - Co Ci strzeliło do głowy?

- Ja... ja nie wiedziałam. Myślałam, że... - zaczęłaś, ale Ci przerwał.

- Że go wspieram? Że daję mu wolną rękę i pozwalam zabijać kogo popadnie na ulicach? Nie, nie jestem jeszcze szalony, chociaż co dzień doprowadzasz mnie do szaleństwa... Co ja mam teraz z Tobą zrobić? - zapytał, po czym spojrzał w Twoje oczy.

- Nie wiem... Ja nie myślałam, byłam głupia, przepraszam. - powiedziałaś, a z Twoich oczu mimowolnie popłynęły łzy, gdy zapatrzyłaś się w jego oczy - Zabij mnie, Gellert... - powiedziałaś z desperacją, a w jego oczach pojawiło się zdziwienie. - Zrób to! - Krzyknęłaś, a echo Twoich słów odbiło się od ścian i zadudniło w jego uszach - Zawiodłam... - dodałaś szeptem.

- Przepraszam [T/I]... Wyszeptał i wycelował w Ciebie różdżką - Avada Kedavra... - powiedział, a do jego oczu napłynęły łzy, gdy patrzył na Twoje bezwładnie opadające ciało.

---

- Gellert! Gellert! Wszystko w porządku? - zapytałaś potrząsając go za ramiona.

Spojrzał na Ciebie nieprzytomnie i odskoczył jak oparzony.

- Gellert, co Ci się stało? - zapytałaś przerażona tym, jak szybko poderwał się z łóżka.

- [T/I], Ty żyjesz?! - powiedział jakby nie wierzył we własne słowa.

- Tak, nie da się ukryć. Co się stało?

Nie otrzymałaś odpowiedzi. Zmniejszył dystans między Wami i złożył na Twoich ustach pocałunek. Po dłuższej chwili wypuścił Twoje usta i chwycił Cię za ramiona, spoglądając czule w Twoje zmartwione oczy.

- Nic, kochanie. To tylko sen. Bardzo zły sen... - uśmiechnął się lekko, a ty zauważyłaś, że był jeszcze bledszy niż zawsze, chociaż do dzisiaj nie sądziłaś, że to w ogóle możliwe. - To tylko sen... - powtórzył szeptem, gdy przyciągnął Cię do siebie, objął ramieniem, a drugą ręką przeczesał Twoje włosy. - To tylko sen... - powiedział jeszcze raz i pocałował Cię w czoło.


***

Podobała Ci się ta część? Jeśli tak, to zachęcam Cię do głosowania na nią i komentowania. Masz pomysł na inną opowieść? Napisz do mnie, zobaczę, czy będę w stanie to napisać. Potrafisz zrobić ładniejszą miniaturkę od tej, którą obecnie mam? Będę bardzo zobowiązana, jeśli się tego podejmiesz.

Mam nadzieję, że nie zawiodłaś się na mojej twórczości.

~ Autorka


Wyobraź sobie! |Fantastyczne Zwierzęta| fanfiction [postać x czytelnik]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz