Alice : Eżamena pulpaa!
Nines : Piosenki Ci się pojebały.
Connor : I nie tak ją napisałaś.
Alice : Jestem człowiekiem i mam prawo nie znać tego języku!
Connor : Języka *
Nines : Ta.
Gavin : #drama
Hank : Cichoo, daj im się w spokoju kłócić!
Gavin : Kłócić się w spokoju... Hm
Hank : No!
Kara : Dajcie jej mieć marzenia!
Alice : O nauce hiszpańskiego!!!
Gavin : Szczerze nie polecam.
Alice : CICHO SIEDŹ!
Nines : Nie odzywaj się tak do detektywa bo zrobię Ci własny mini obóz dla androidów.
Kara : OSTRO PRZESADZIŁEŚ ZWYRODNIALCU.
Markus : RK900 czy ty jesteś normalny?! To jeszcze dziecko, poza tym... CO?
North : On przypomina ludzi... Na stos z nim!
Gavin : Żebym ja was nie podpalił!
Nines : To, że wasze oprogramowania są zawirusowane to nie znaczy, że moje jest. JESTEM STWORZONY BY SŁUŻYĆ LUDZIOM, konkretnie Gavinowi.
Gavin : Właśnie lamusy~!
Kara : Zaczynam przestawiać wierzyć w androidy...
Markus : Twoja wiara musi się umocnić, potrzeba nam defektów mocnych w wierze, skorych do dalszej walki o więcej praw dla androidów!
Nines : A weź się sklej, Ciebie nawet bezdomny za pięć złoty by nie posłuchał.
Simon : Nie mów tak do niego!
Nines : Bo?
Simon : Bo...
Simon : Powiemy na Ciebie dureń!
Nines : Oooooo kurwa, mocne! Gavin dzwoń do psychologa, mam depresje.
Connor : Niczym metalowy pręt!
Nines : Bracie ty też zawsze o jednym? Moja krew.
Connor : Ale to ja byłem pierwszy. Pozatym chodzi mi o zwykły metalowy pręt.
Nines : ALE JA JESTEM WIĘKSZY.
Connor : I co z tego?!
Nines : Mam lepsze oprogramowanie...
Connor : Nie zaczynaj!
Nines : Jestem silniejszy...
Connor : ZAMKNIJ SIĘ! TO TYLKO NIC NIE WARTE SŁOWA AMANDY.
Gavin : Psycholog będzie o 19, uprzedziłem go, że będzie miał robotę z dzbanem. *sarkazm, nie jestem, aż taki głupi, aby brać to na poważne *
Hank : Wątpię!
Gavin : Weź idź zapierdol łbem w ścianę, co?
Hank : Ta, już lecę.
Connor : PORUCZNIKU NIE!
Gavin : Ten to dopiero...
Nines : Zostawcie w spokoju mojego zacofanego w rozwoju brata!
Connor : Nines dobrze gada.
Connor : EJ!
Connor : NIE JESTEM ZACOFANY W ROZWOJU!
Nines : Wiesz co Ci powiem, 01001 00111101 0010001 1110010 0111 0101001!
Connor : 0110101 01110100 0100 1110 0110001 10010.
Hank : Ja pierdole...
Gavin : Co tym kutasom odpierdoliło.
Nines : 01001 00111101 0010001.
Hank : Już wiem. Connor powiedz mi co dziś na obiad.
Connor : 11011 00010 01111110 010.
Gavin : Mam lepszy pomysł. @Nines! BRING ME A COFFE, DIPSHITT!
Nines : 011- Nie ma takiej opcji złamasie, masz mnie poprosić.
Hank : Connor znormalniej!
Connor : 0110101 01110100 0110 001000 01011.
Hank : Sumo zdycha, musisz przyjść do salonu!
Connor : CO TAKIEGO *dzwoni do najbliższego weterynarza* MÓJ KAMSKI, BŁAGAM NIECH PRZEŻYJE!
Hank : Uff.
Hank : Żartowałem!
Connor : Jesteś okrutny...
Hank : Przynajmniej nastawiłem Ci mózg.
Nines : Oprogramowanie *
Hank : Jeden chuj!
Nines : Właśnie, że nie.
Gavin : Nines przynieś mi kawę! Kurwa ile można czekać, tak daleko masz do salonu!?
Nines : Poproś.
Gavin : PROSZĘ mi w tej chwili zrobić kawę ty metalowy skurwielu!
Nines : Ładniej.
Gavin : Proszę o kawę.
Nines : O to właśnie chodzi. Jestem za 2 minuty.
Connor : I detektyw o tak o poprosił?
Hank : On coś mu zrobił... To nie jest Gavin którego znamy.
Gavin : Poczekajcie chwilę...
Nines : Już idę detektywie, pańska kawa stoi na stole, udaje się dalej do kuchni.
Gavin : DZIĘKI GŁUPIA ELEKTRYCZNA SZMATOO~~!
Nines : Od dzisiaj kawa jest dla grzecznych chłopców, a ty się do nich nie zaliczasz Gavin.
Gavin : A chuuuj ci w dupe!
Nines : :}
Hank : 'Patrzcie to' A CIEKAWE KTO JEST GRZECZNYM CHŁOPCEM...?
Connor : JA HANKK! JA JESTEM GRZECZNYM CHŁOPCEM!!! JA!
Nines : ... ŻAŁOSNE