nowa szkoła

47 3 0
                                    

Jak już wiecie niedawno się tu przeprowadziłam a z tym wiąże się nowa szkoła. Strasznie się boje że mnie nie polubią i będą się ze mnie śmiać. Tak właśnie było w starej szkole, ale wtedy nosiłam okulary i aparat na zęby. No to co by tu opowiadać sami zobaczcie:

Po wyjściu z autobusu stanęłam na przeciwko wielkiego budynku szkoły.
Ściany szkoły były pomalowane na biało a dach był szklany tak jak mury tej szkoły. Cała szkoła była pod nadzorem kamer przez co czułam się trochę krępująco. Idąc ku drzwi do budynku patrzyłam się na ławki przypominające ołówki, drzewa zaś przypominały globusy. Gdy podeszłam do drzwi one nagle się same otworzyły, przez co mnie wystraszyły. Idąc pięknym szklanym korytarzem napotkałam mrs. Alison Katrin. ( Czyli dyrektorkę szkoły ).

-dzień dobry pani Katrin. Powiedziałam zanieśmielona.

-miło cię widzieć Mika, podoba ci się tu?. Odpowiedziała kobieta.

-jasne tu jest prześlicznie. Odpowiedziałam.

-No to dobrze że ci się tu podoba. Odpowiedziała dodając: teraz jest geografia w sali nr.47, która znajduje się na 2 piętrze, po niej macie przerwę 10 minutową, przyjdź po lekcji do mojego biura który jest na 3 piętrze naprzeciwko schodów.

-dziękuję pani Katrin. Powiedziałam.

-o i jeszcze gdybyś mogła dać to pani od geografii. Podała jakiś dokument, podziękowała, uśmiechnęła się i poszła.

-miła pani. Powiedziałam w myślach.

Kiedy byłam na 2 piętrze strasznie trudno mi było znaleźć salę gdyż było dużo korytarzy i wchodząc do jednego z nich zobaczyłam chłopaka siedzącego na ławce i słuchającego muzyki. Podeszłam do niego i go zapytałam o salę ale on tego nie słyszał. Więc go sztórchnęłam a on spojrzał się na mnie i zdjął słuchawki.

-zgubiłaś się mała?. Zapytał się z uśmiechem na twarzy.

-dla twojej znajomości to jestem tu nowa i nie nazywaj mnie małą. Zdenerwowana powiedziałam.

-okej okej, jestem david . Podał mi rękę i się uśmiechnął.

-jestem Mika. Odpowiedziałam tym samym gestem.

On mi wszystko wytłumaczył i poszłam do sali gdzie podałam pani teczkę przywitałam się z klasą i usiadłam obok niskiej brunetki siedzącej samej z tyłu.

-Hejka jestem Mika. Powiedziałam.

-Ja jestem Ariana, miło mi. Odpowiedziała.

Tak przegadałyśmy całą lekcję i na przerwie poszłyśmy na dwór, gdzie przypomniałam sobie że mam iść do pani Katrin. Przeprosiłam Arianę i pobiegłam do pokoju dyrektorki. Zapukałam ale nikt nie odpowiedział więc weszłam gdzie od razu na przeciwko mnie były pułki z książkami a po lewej przejście do pokoju. On tak jak korytarze był cały szklany i miał biały wielki puchaty dywan. Zobaczyłam że Pani Katrin ma już gościa którym był wysoki blondyn. Żaden z nich mnie nie zauważył więc skorzystałam z okazji żeby podsłuchać ich rozmowę. Słychać było po głosie pani Katrin że to coś złego.

-nie spodziewałam się po tobie że przyniosłeś na teren budynku staw i go paliłeś z dziewczynami z pierwszej klasy. Groźno powiedziała pani Katrin.

-obiecuję że to się nigdy nie powtórzy. Przysięgał chłopak.

-ja mam nadzieję, ale i tak poinformuję twoich rodziców i dam ci naganę z zachowania.

-dobrze pani Katrin. Chłopak powoli odchodził więc ja szybko wyszłam i się oddaliłam.

Kiedy on wyszedł ja powoli weszłam do środka...

______________________________________
Dzięki za przeczytanie tego rozdziału i zachęcam do zafollowania mnie żeby być na bieżąco z nowymi książkami 😊😊😊, następny rozdział za 2 dni 😚 pa pa

Love me baby| Gaba_MiQaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz