Shawn Frost x Reader

307 15 9
                                    

[T/I] - twoje imię[T/N] - twoje nazwisko-I koniec meczu! Wygrywa gimnazjum Raimona!

Drużyna Raimona krzyknęła z radości. Uśmiechnęłaś się i upadłaś na ziemię. Byłaś strasznie zmęczona po meczu. Obraz zasłoniły Ci czarne plamy. Zamknęłaś oczy.

-[T/I], wszystko w porządku?- usłyszałaś jak przez mgłę. Usiadłaś i otarłaś pot z czoła.

-Tak.. Dzięki- odparłaś. Ktoś chwycił Cię za ramię i pociągnął w górę. To był Shawn.

-Zaraz zemdlejesz... Mieszkam bliżej niż ty. Może chciałabyś dzisiaj u mnie nocować?

Znowu zakręciło Ci się w głowie więc chwyciłaś się go mocniej.

-Okej- odparłaś

.***

-Mam zdjąć buty?- spytałaś.

-Nie musisz. Masz ochotę na coś do jedzenia lub picia?

-Może.. Ciepłą herbatę?- zaproponowałaś.

-Jasne.- Shawn zaprowadził Cię do kuchni.- czujesz się już lepiej?

-Tak- odparłaś i usiadłaś przy stoliku.- no nie patrz się na mnie z taką troską, wszystko ze mną w porządku.

Shawn wręczył Ci kubek z parującą herbatą.

-[T/I], świetnie grałaś dzisiaj. Widać było, że dajesz z siebie wszystko.

-Dzięki- odpowiedziałaś z uśmiechem.- tobie też bardzo dobrze poszło.

-Ale to ty wbiłaś decydującego gola- odparł chłopak.

-Zwykłe szczęście i tyle.- stwierdziłaś i dopiłaś herbatkę do końca (szybko, wiem xD).

-Chcesz wziąć kąpiel?- zapytał Fubuki.

-Chętnie. Podczas meczu kilka razy zaryłam w ziemię, także jestem cała w błocie.

Frost wręczył Ci ręcznik i zaprowadził w stronę łazienki.

-To idź się umyć.

-Tak, właśnie to zamierzam zrobić, dzięki- odparłaś ironicznie i weszłaś do pomieszczenia. Zamknęłaś drzwi na zamek. Rozebrałaś się i poszłaś pod prysznic. Po chwili spłynęła na Ciebie przyjemnie ciepła woda.Nagle zakręciło Ci się w głowie. Oparłaś się o ścianę. Przed oczami pojawiły Ci się czarne punkciki. Po chwili nie widziałaś już nic.

***

Otwarłaś oczy. Leżałaś na jakimś białym łóżku w pomieszczeniu z białymi ścianami, obok łóżka była biała szafka nocna a obok Ciebie stała jakaś kobieta w kitlu, dla odmiany białym.

-Gdzie ja jestem?- spytałaś, nie dlatego, że nie wiedziałaś, ale żeby poinformować tą panią, że się obudziłaś.

-W szpitalu- odparła.- zasłabłaś podczas kąpieli. Na szczęście twój chłopak w porę wezwał pomoc.

-Nie jest moim chłopakiem... Czekaj, co!?- krzyknęłaś.- ZABIJĘ GNOJA!

-Proszę nie krzyczeć, w szpitalu przebywają osoby potrzebujące ciszy i odpoczynku. [T/N], Shawn Frost prawdopodobnie uratował pani... Uratował Ci życie.

Zamknęłaś oczy. "Akurat", pomyślałaś. " Zwykłe niedotlenienie, nic by mi nie było". Byłaś zła na chłopaka. Jak on mógł tak po prostu wleżć do tej łazienki kiedy byłaś nieubrana? Nawet mało Cię obchodziło że widział Cię nago, ale musiał zobaczyć blizny, które miałaś na biodrach. Nigdy, przenigdy nikomu o nich nie mówiłaś. W zasadzie tylko ty wiedziałaś, że je masz.-Tępy dupek- mruknęłaś pod nosem. 

***

Shawn miał zaraz przyjść Cię odwiedzić. Zamierzałaś mu wygarnąć, co masz mu za złe i natychmiast go wyprosić, ale gdy tylko wszedł do sali, cała twoja pewnośc siebie uleciała.

-Cześć, [T/I]- przywitał się z uśmiechem.

-Cześć Shawn- odparłaś. Chłopak usiadł obok Ciebie

.-Posłuchaj, chciałam Ci podziękować za to, jak się mną zająłeś.

 -Nie ma sprawy, przecież jesteśmy przyjaciółmi, prawda?- odpowiedział Fubuki i uśmiechnął się szeroko. Nagle poczułaś coś dziwnego. Jakby... Motylki w brzuchu."Czy to możliwe, że się w nim zakochałam?", pomyślałaś. Co jak co, ale przyjaźniliście się już od bardzo dawna.-Skoro tak uważasz- odparłaś. Może to trochę przykro zabrzmiało, ale sama nie wiedziałaś czy Shawn jest dla Ciebie przyjacielem. TYLKO przyjacielem.

-Mam pytanie- zaczął Frost niepewnie.

-Pytaj.

-Czy ty.. Jesteś szczęśliwa w życiu?

Cholera, zaczyna się.

-Tak, a bo co?

-Nic. Chciałbym tylko żebyś zawsze była szczęśliwa.

-To miłe- uśmiechnęłaś się- jeśli pytasz o te blizny... Wolę o nich nie mówić. Był taki okres, kiedy się załamałam... Nie chciałam umrzeć. Chciałam czuć ból. Zostawić jakiś ślad... Nieważne. To było kiedyś.

-A co mógłbym zrobić, żebyś była szczęśliwa?

-Pochyl się- poprosiłaś i usiadłaś. Chłopak zbliżył się do Ciebie, a ty go przyciągnęłaś i pocałowałaś. Chciałaś, żeby ta chwila trwała wiecznie. W końcu niestety zaczęło wam brakować powietrza. Niby dało się oddychać przez nos, ale to było trudne. Odczepiliście się od siebie.

-Zawsze o tym marzyłem- mruknął jasnowłosy.

Inazuma- One Shoty na zamówienie ^^ [OTWARTE]Where stories live. Discover now