Ag obudziła się u boku Toma. W pokoju obok słychać było krzyki babci i płacz Jul. Zaczęło się pukanie do drzwi sypialni. Weszła policja z ojcem Toma na czele.
- Na kolana! - krzyknął Max - ojciec Toma - Tomuś wyjdź, a ty zdziro na kolana!
- Nie pozwolę Ci tak na nią krzyczeć!
- Wyprowadzić ją do radiowozu!
- Nie! Wypuście ją! Co ona Wam zrobiła!? - zaczęła krzyczeć rodzina
- Nie interesować się.
Ag posłusznie wyszła lecz nie została zabrana do radiowozu, a na tył swojego domu.
- Co ty se dziwko wyobrażasz?! - zaczął krzyczeć Max - ja rozumiem, że Tom mógł skorzystać z Twoich usług ale czemu nie uważaliście!? Zaciążyłaś prawda!? Prawda!!?? Idziemy... jedziemy na komisariat.
Przerażona Ag z zapłakanymi oczami posłusznie poszła do auta.
- Po za tym jestem jego dziewczyną, a nie prostytutką.
- Słyszałeś Nino! Haha dobry żart!
- Ja nie żartuje...
- Oj to długo nie będziecie razem.
Policjanci dojechali z Ag na komisariat. Dziewczyna została poproszona o poczekanie na holu. Po 15 minutach przyszedł Max z informacją, że Ag za wykorzystanie jego syna zostaje zabrana do więzienia.
- Co ty ch*ju powiedziałeś?! - wszedł zdenerwowany Tom - za to, ze jest moją dziewczyną idzie do więzienia?!
- Dokładnie. Pożegnajcie się.
- Skarbie! Wyciągnę Cię z tego!
Tom usiadł pod drzwiami i zaczął płakać. To się stało naprawdę. Agatha jest w więzieniu...