nothing compares to you

641 101 27
                                    

Przez dłuższy czas siedzieli obok siebie bez słowa, w niebieskim świetle telefonów. Przez postawione na nich pełne butelki miało się wrażenie, że są głęboko pod wodą, w jakimś odległym od świata oceanie, w miejscu, gdzie nie ma dostępu nikt oprócz ich dwójki.

Minho obserwował, jak światło tańczy na twarzy Jisunga, czyniąc ją jeszcze bardziej przyciągającą.

Dotknij go, szeptał w jego głowie ten sam głosik, dzięki któremu poszedł na most pamiętnej nocy, kiedy się poznali. Brunet często wracał pamięcią do tej chwili, odtwarzając wszystkie szczegóły z jak największą dokładnością.

Czy gdybym wtedy go nie usłyszał...Może teraz naprawdę dryfowałbym pod wodą, nie możliwy do odnalezienia przez nikogo?

- Czemu jesteś smutny hyung? – Z zamyślenia wyrwał go głos Jisunga. Chłopak zauważył, że Minho od dłuższego czasu przyglądał mu się z uwagą. Nie chciał jednak przerywać tej panującej między nimi, pełnej spokoju ciszy. Ale kiedy twarz bruneta widocznie posmutniała, nie potrafił dłużej pozostać bierny.

- Jisung... - zaczął tamten głosem zapowiadającym głębsze przemyślenia. Zawsze kiedy odzywał się tym tonem, wydawał się różowo włosemu bardziej delikatny, słabszy, ale i odległy. Miał wrażenie, że wokół chłopaka powstawał wtedy niemożliwy do przeskoczenia mur, którym ten odgradzał się od cierpienia, nie chcąc dzielić się nim z kimkolwiek. – Czasami czuję się taki pusty. Wiem, to śmieszne, ale naprawdę wydaje mi się, że część mojej duszy gdzieś się zgubiła. Ciągle mi czegoś brakuje.

Młodszy przechylił głowę, spoglądając w zamyśleniu na bruneta, starając się zrozumieć go jak najlepiej umiał.

- Wiesz, Felix miał tak samo. Kiedy go poznałem ciągle tęsknił za rodziną. Stale opowiadał jak obco się czuje i też mówił, że kawałek jego duszy pozostał w tyle. Ale jakoś udało mi się go odnaleźć i uzupełnić brakujące miejsce.

Minho zaśmiał się smutno, kręcąc głową na te słowa.

- To nie tak Jisung. Moja pustka to nie jest po prostu jakaś tęsknota. To taka... wielka otchłań w środku mnie, która czasami aż boli.

Han poczuł, że atmosfera w pokoju staje się przytłaczająca. Chociaż sam nigdy jeszcze nie odczuł czegoś podobnego, podświadomie rozumiał o czym mówi starszy i z jakiegoś powodu bolało go to równie mocno. Instynktownie wyciągnął dłoń, kładąc ją na ramieniu Minho.

- Nie martw się hyung. Sprawię, że twoja dusza wróci. Obiecuję ci to. Jestem dobry w puzzlach! - Powiedział, siląc się na jak najbardziej pocieszający ton.

- Jesteś głupim, szalonym dzieciakiem Jisung – brunet znów pokręcił głową, ale tym razem na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech. Nie potrafił zbyt długo się pogrążać w towarzystwie tego chłopaka. – Co planujesz na swój następny busking? – Zapytał, zmieniając temat na znacznie lżejszy.

Jisung ożywił się błyskawicznie, rozpoczynając typową dla siebie paplaninę. Kiedy mówił o muzyce, buzia mu się nie zamykała, więc Minho mógł wykorzystać ten czas na podziwianie jego roześmianej twarzy oraz płonących pasją oczu. Jednak wraz z upływem czasu i tykaniem zegara, chłopak wyrzucał z siebie coraz mniej słów, a jego powieki stawały się ciężkie.

W pewnym momencie brunet, który również zaczął robić się senny, spojrzał na wskazówki zegara. Było po pierwszej.

Powinienem kazać dzieciakowi iść do domu, przemknęło mu przez głowę. Nie zrobił tego jednak. Uzależnienie rozkwitło w jego sercu fiołkami i bzami, docierając żyłami do każdej komórki jego ciała, wprawiając w stan euforii i czystego szczęścia. Odebranie sobie tego uczucia, sprawiającego, że panowała w nim wiosna, było już niemożliwe do wykonania.

tell me baby | minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz