Mike wszedł za mną w głąb domu, aż w końcu usiadłam na kanapie w salonie. On stał i się patrzył.
-No więc czego chcesz?- zapytałam ponownie, równie tak chamsko jak przedtem.
-Alex...ja...-próbował coś wydusić z siebie- przepraszam...
-Za co?- udawałam obojętną.
-Za wszystko...za moje zachowanie no i moich kolegów. Ja naprawdę cię lubię.
-Dobra daruj sobie.
-Alex przepraszam.
-Co mi po twoim przepraszam jeśli twoi kumple mają mnie za taką samą szmatę jak inne dziewczyny? Pewnie jutro wszystkim tak powiedzą.
-Jest mi cholernie przykro za to co się stało...proszę wybacz mi.
Chwile musiałam pomyśleć, więc trwała długa cisza.
-No okej.- powiedziałam do Mikea.
Oj nie myślcie sobie, że mu wybaczam. Jeszcze się na nim zemszczę, tylko najpierw musimy się zaprzyjaźnić.
-To może zostaniesz jeszcze trochę?- zapytałam ze sztucznym uśmiechem na twarzy.
-Z przyjemnością.- chłopak rozsiadł się wygodnie na kanapie obok mnie.
Zamówiliśmy pizze, otworzyliśmy wino i zaczęliśmy grać na konsoli w piłkę. Wieczór był całkiem miły, ale gdzieś z tylu głowy cały czas miałam uczucie nienawiści to tego dupka.
Była jakoś godzina 2 w nocy, a za kilka godzin mieliśmy iść do szkoły. Super...zaczęłam trochę ogarniać dom, a Mike mi pomógł. Poszliśmy usiąść do mnie.
-Może powinieneś już iść do domu? Za kilka godzin musimy iść do szkoły.
-Kiedy jesteś koło mnie to totalnie mi się nie chce odchodzić.- powiedział trochę pijany, bo wypił pół zapasów alkoholu.
-Mike idź już...gadasz głupoty.
-Podobasz mi się skarbie- szepnął mi do ucha i zbliżył się...
-Mike, ogarnij się.
Chłopak odsunął się szybko kiedy usłyszeliśmy jakieś głosy z dołu. No super, to moi rodzice wrócili właśnie! Mieli być nad ranem!
-Mike, nie mogą cię zobaczyc!
-Wyluzuj coś się wymyśli...- powiedział, ale było już za późno.
Mój tato wszedł do pokoju i na widok Mike'a zrobił się czerwony ze złości.
-Alex!- krzyknął, a za nim stanęła mama-Co to ma być?! Kim on do cholery jest?!
-Tato to nasz sąsiad Mike...nie złość się błagam.
-Nie będziesz sobie sprowadzać tu tego chłopaka! Jak ty sobie to wyobrażasz?! Nie będziesz spac bo musi on tu siedzieć?! Dobierał się do ciebie?!
-Co? Nie!- krzyknęłam już trochę zdenerwowana.- To wasza wina, że on tu jest!- zaczęłam wymyślać.
-Co proszę?- wtrąciła się moja mama.
-Gdybyście byli w domu to byście wiedzieli, że w szkole nie było tak kolorowo! Miałam dość tego dnia, ale Mike mnie pocieszał i pograliśmy na konsoli! Poczułam jakbym miała tutaj przyjaciela.
I w tym momencie Mike niepotrzebnie wstał i podał rękę mojemu tacie...
-Ja...jestem Mike- powiedział i w tym momencie rodzice zauważyli że jest pijany.
Nawet nie wiecie jaki to był koszmar. Odrazu go wyprowadzili i odstawili do domu. Gadali długo z jego rodzicami, więc gdy wrócili udawałam, że zasnęłam.
Rano, gdy wstałam dostałam jeszcze kazanie i „zakaz zbliżania się do Mike'a". Co oni sobie myślą? Będę się zadawać z kim chce, zresztą od kiedy ich obchodzi moje życie...i tak widujemy się tylko na śniadaniach i czasem na kolacji.
Rodzice wyszli 30minut przede mną, więc wzięłam telefon i zadzwoniłam do Mike'a.
-Halo?- odpowiedział zaspany.
-Mike pójdziemy razem do szkoły?
-Ta. Za 10minut przed domem.
-Okej.- rozlaczylam się.
••••
Sorki, że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale wiecie szkoła i takie tam. Za tydzień święta, a co za tym idzie- wolne. Wyczekujcie na następne rozdziały, a będzie ich dużo między świetami, a sylwestrem. Buziaki 💋😘
![](https://img.wattpad.com/cover/167211328-288-k938681.jpg)
CZYTASZ
Chłopak z sąsiedztwa
RomansaAlex- 18-nastoletnia dziewczyna- przeprowadza się z rodzicami do małego miasta koło LA. Wieczorem kiedy siedzi w oknie zauważa chłopaka w oknie na przeciwko domu. Jest to Mike, który jest w jej wieku. 🥀 Uwaga! Zawiera wulgaryzmy 🙃