Alice Jones spacerowała wąską dróżką do lasu. Dziewczyna uwielbiała zapach sosen i kwiatów. Dla córki Ateny było to też świetne miejsce to rozmyślania.
Dziewczyna usiadła przy wielkim dębie i zaczęła szkicować coś w swoim zeszycie.
Szkicowała drzewa, kamienie, liście i dużo innych rzeczy, lecz z rozmyślania nad kolejnym rysunkiem wyrwał ją łagodny, dość piskliwy głosik.
— Hej! Co robisz? — zapytał Antoś, do którego należał głos. Alice spojrzała na chłopca i uśmiechnęła się.
— W zasadzie...to nic. Rysuję — odparła. Antonii popatrzył z ciekawością na rysunki.
— A co TO? — zapytał wskazując na rysunek ptaka.
— To sowa. Symbol Ateny — powiedziała z dumą Jones.
Gdy dzieci Ateny prowadzili dalszą konwersację kilka metrów dalej trzy dziewczyny postanowiły urządzić piknik na jednej z większych polan.
Sonya, Rosalie i Ashley rozsiadły się wygodnie na dużym, czerwonym kocu.
Gdy już miały się zabrać za jedzenie kilka metrów od nich wybuchł głośny huk.
Sonya natychmiast poderwała się, chwytając swój łuk i ustawiając się w pozycji bojowej gotowa do strzału.
Rosalie i Asheley zrobiły to samo, jednak jedna z dziewczyn trzymała w dłoni mecz, a druga sztylet.
— Jak myślicie, co to jest — szepnęła Wood, patrząc w miejsce, w którym chwilę wcześniej coś wybuchło.
— Pokaż się!
Krzyknęła córka Hekate.
— Spokojnie ! To tylko ja ! — krzyknął Aiden, wyłaniając się z lasu.
Ashley opuściła luk widząc przyrodniego brata.
— Co ty tu robisz ? — zapytała Sonya.
— Próbowałem nowego zaklęcia ale no...nie wyszło. — powiedział wskazując na spalone drzewo obok wielkiego kamienia.
Dziewczyny odetchnęły z ulgą i popatrzyły na chłopaka za którym nagle ktoś zawołał.
— Aiden ! Gdzie ty jesteś, stary...o hej, dziewczyny. — krzyknął Jason zza Aidena. — Co robicie ?
— Urządziłyśmy sobie piknik — odparła Rosalie — ale potem Aiden coś wybuchł i przestraszyłyśmy się. — dodała z nutą frustracji w głosie.
— Przepraszam — powiedział chłopak i pociągnął Jasona za ramię — my spadamy
W tym czasie trzy dziewczyny — Adriana, Cassandra i Alice postanowiły spędzić ten dzień urzadzając zawody z gry w siatkówkę.
Przygotowały już wszystko; rozłożyły siatkę, dokładnie wyznaczyły linię boiska i napąpowały najlepsze piłki w obozie, by lepiej się grało.
Gdy wszystko było gotowe córka Ateny, najrozsądniejsza z ich wszystkich zauważyła jedną, ważna rzecz.
Brakuje zawodników...
— W takim razie dziewczyny za pół godziny spotykamy się ponownie tutaj, jednak z dziesięcioma osobami — zarządziła Cassandra i ruszyła w stronę lasu. Miała nadzieję, że niektórzy z obozowiczów znajdują się właśnie tam.
Adriana postanowiła sprawdzić stajnie oraz pawilon jadalny, a Alice ruszyła na poszukiwania w stronę obozowych domków.
— Cześć, razem z dziewczynami urządzamy zawody siatkarskie, może chcecie dołączyć — powiedziała Jones, gdy grupowa domku Hekate, Octavia otworzyła jej drzwi.
CZYTASZ
Obóz Herosów *z kosmosu* ZAPISY OTWARTE
RandomHerosi i heroski, jednoczymy się! Jesteś inny? To nic złego. ADHD, dyslekcja to twoje atuty, ciesz się, że je masz. Tym czasem nawet się nie zastanawiaj i wpadaj do naszego obozu. Krótki formularz, a następnie czeka Cię nie zapomniana zabawa! ZAPI...