... "Nazwy" tych wszystkich rozdziałów zaczynają mnie dobijać X'D
A, i znowu ni mam weny, winc wicie. No..
//////... ////////.... ////////.\\\\\\\...\\\\\\\\\...\\\\\\\
|Principal|
-... To było dziwne... - zacząłem.
- No...
Staliśmy tak i patrzyliśmy na drzwi, za którymi zniknęła przed chwilą dwójka.
~W tym samym czasie~
- Czy ciebie już do reszty popierdoliło?! - wydarł się Player. - Zacząć taką rozmowę przy nich?!!
- Ale to nie ja zacząłem!!! - bronił się starszy.
-... Trudno! I poza tym zacząłeś!!! - krzyknął, po czym odwrócił się i już miał zamiar odejść, gdy nagle para silnych dłoni obróciła go, a usta drugiego wpiły się w te młodszego.
Chłopak tak bardzo się tego nie spodziewał, że wogle nie zareagował.
Po pocałunku Sweep się lekko odsunął i powiedział:
- Słuchaj.. Jeżeli nie czujesz tego samego, to możesz teraz po prostu odejść, cokolwiek. Ja cie nie będę powstrzymywał.. - spuścił wzrok na ziemię i czekał na jakiś znak.
* * *
- Emm... Baldi..? - zacząłem.
- N-no? - zapytał nie pewnie.
- ... Czyli że... No... Ty... Jesteś... no ten... we mnie.. zakochany..?
Nauczyciel przez jakiś czas się nie odzywał, aż w końcu westchnął i powiedział:
- Domyśl się... - mruknął.
- Yhm..
Zamyśliłem się na moment, po czym nagle wypaliłem:
-.. Ja c-ciebie chyba t-też... - zrobiłem się cały czerwony i popatrzyłem w inną stronę.
-... CO
-...
Nauczyciel podszedł do mnie i złączył nasze usta w delikatnym pocałunku, a swoje ręce oplatając wokół mojej szyi.
... Szczerze.. no nie spodziewałem się tego.. W sensie.. tak.. ale nie..
Staliśmy tak w siebie wtuleni przez kolejne parę minut. Gdy się od siebie odkleiliśmy... Baldi wszedł z klasy. Tak po prostu. Bez słowa.
- Eee... - stałem tak zdezorientowany, a w momencie gdy chciałem za nim pobiec zadzwonił do mnie telefon. Westchnąłem i odebrałem. Okazało się że to coś związanego z pracą, więc zapomniałem o całej sprawie. (dop. aut. ...acha.. no fajnie)
~NASTĘPNEGO DNIA... A BO KURWA MOGĘ ~
Per. Narrator
Principal, który jest biedny i nie stać go na własne mieszkanie, bo jest polskim dyrektorem... tak naprawdę to nie. właśnie wstał z biurka i poszedł se do kuchni szkolnej zrobić COFFEinum (dop. aut. Pozdro dla kumatych).
Gdy z kubkiem gorącej COFFEinum wracał już do swojego gabinetu, na korytarzu spotkał Baldi'ego, którego stać na KURWA PIERDOLONOM WILLE, bo JEST JEBANYM SERYJNYM MORDERCOM!!!
- Dzień dobry - przywitał się grzecznie, uśmechając się przyjaźnie do stojącego obok nauczyciela.
Ten tylko na niego spojrzał i powiedział:
- Kochanie, skoro teraz jesteś moim chłopakiem, to nie musisz się do mnie zwracać tak oficjalnie - powiedział spokojnie, po czym odszedł od zszokowanego W CHUJ dyrektora, który miał chwilowo takie WTF, że mi się system przegrał i dostał laga. No za dużo Death Coin'ów wjebał.
~A TYM CZASEM~
W ciemnym czerwonym pokoju (oświetlonym jedynie świeczkami zapachowymi), dwóch mężczyzn wcześniej pijących, również czerwone wino, właśnie się namiętnie całowało.
Wyższy przewrócił drugiego na łóżko tak, by sam mógł nad nim zawisnąć, dalej kontynuując pieszczoty, którymi się obdarzali.
W miedzyczasie górujacy włożył swoją jedną rękę pod bluzkę partnera, a drugą zaczął uciekać jego krocze...- Ale zajebisty ten pornol. Taki romantyczny - powiedział Sweep.
Właśnie razem z Player'em siedzieli w szkolnym schowku sprzątacza i na jego zajebistym telewizorku oglądali jego zacną kolekcję filmików na "samotne wieczory".
- Też byśmy sobie mogli taką romantikę urządzić~ - dodał po chwili z lenny facem na mordzie, spoglądając na drugiego. Młodszy spojrzał się tylko na niego, z wyrazem twarzy mówiącym: "ciebie już do reszty popierdoliło".
ALAHAGBAR!!!
END E HAPY NUE JER!!
CZYTASZ
Jebany zeszyt XD [Baldi x Principal]/[Sweep x Player]
Humor1. Komedyjka 2. Stare w chuj 3. Niczego nie żałuję