61. Drogi mężu...

2.7K 270 14
                                    

Dużo komentarzy było, więc kolejny! Ja (Karo) dodaję przy nauce na maturę, kiedy Ola uczy się na kolejne sesje w weekend.

Harry: Drogi mężu, zaginąłeś mi od razu po pierwszym tańcu. Chciałem złościć do ciebie zaniedbanie własnego małżonka, który nie zdążył się tobą nacieszyć.

Louis: Drogi mężu...

Louis: Ciotki mnie napadły i przetrzymują opowiadając stare historie

Louis: Mógłbyś mnie uratować!

Harry: Tylko powiedz mój drogi, gdzie a uratuję cię na wierzchowcu 😏

Louis: Będziesz moim bohaterem? 😏

Harry: Mała zmiana zawsze dobra

Louis: Jestem przy stoliku bliżej wyjścia, pod samym oknem Harreh

Harry: Idę kochanie och, i nie mówiłem, że będziesz miał sweterek na naszym ślubie?

Louis: Nie wiem, jak namówiłeś na to moja mamę...

Harry: Ma się ten urok...

Harry: Cholera, ta sala nie mogła być większa?

Louis: To jedna z największych restauracji w Paryżu kochanie

Harry: Nadal nie wierzę, że okłamałeś mnie z tym, jak bardzo jesteście znani we Francji i UK

Louis: Nie kłamałem!

Louis: Nie powiedziałem wszystkiego, a ty nie pytałeś

Harry: Tak, tak kochanie

Louis: Idziesz bohaterze, czy nie?

Harry: Nie mogę cię znaleźć

Louis: Pod oknem Harreh, blisko wyjścia

Harry: Widzę! Idę do ciebie!

Louis: Jezu jak dobrze, bo za chwilę wyjdę z siebie

Harry: Nie rób tego!

Harry: Pragnę naszej nocy poślubnej!

Louis: Tak 😏 Mam nadzieję, że masz tę bieliznę

Harry: Mam, mam 😏

Louis: Ktoś by się zorientował, jakbyśmy zniknęli na chwilę? 😏

Harry: Myślę, że nie... Jeśli jeszcze chwilę będą tak szaleńczo pić...

Louis: W takim razie zabierz mnie od ciotek

Harry: Oui

Louis: 😍

kola<3

French || Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz