Kara POV:
Obudziłam się, nabierając gwałtownie powietrza. Obejrzałam całe moje ciało ale wszystko wyglądało w jak największym porządku.
Wstałam z łóżka i dopiero się zorientowałam, że jestem w swoim pokoju. Było to dziwne bo wątpiłam, że po tym co się wydarzyło, przynieśli by mnie tutaj.
Usłyszałam hałas, pochodzący z kuchni, więc poszłam w jego kierunku. Zobaczyłam stojącą do mnie tyłem kobietę i poznałam ją dopiero gdy odwróciła się tak, że mogłam zobaczyć jej lewy profil.
-Lena? - Byłam zdziwiona, widząc ją w swoim mieszkaniu.-Co ty tutaj robisz?
-Mieszkam..? - Zaśmiała się, podchodząc do mnie z kubkiem kawy w ręce.-Dobrze, że już wstałaś bo masz dzisiaj dużo pracy.
-Pracy?
-Tak. - Wystawiła w moją stronę rękę z kawą ale gdy jej nie wzięłam to postawiła kubek na stole.-Alex mówiła, że jak tylko otworzysz oczy masz lecieć do DEO.
Skąd Lena o tym wiedziała? Albo miałam jakiś naprawdę dziwny sen albo cały czas jestem nie przytomna po postrzale. Tylko dlaczego wszystko wygląda tak jakby nic się nie stało?
-Ale czego nie zobaczy to ją nie zaboli, prawda? - Uśmiechnęła się, zarzucając ręce na moją szyję. Nie wiedziałam jak na to zareagować, więc tylko stałam.-Nic się nie stanie jak przyjdziesz trochę później. Nie pierwszy raz się spóźnisz.
-Dlaczego miałabym się spóźnić?
Przybliżyła się do mnie a jej usta znalazły się na mojej szyi, składając pocałunki. Dobra tego to się nie spodziewałam.
-Uh...eh..Lena? - Odsunęła się ode mnie i popatrzyła w oczy.-Co ty robisz?
-A na co ci to wygląda? Właśnie próbuje zaciągnąć moją żonę do łóżka, która walczy bardziej niż zwykle.
Otworzyłam szeroko oczy i stałam jak rzeźba. Po tym co usłyszałam byłam w zbyt wielkim szoku by się ruszyć. Nawet nie potrafiłam się ruszyć.
Jeśli to jakiś głupi pomysł Winn'a albo Alex to wylądują na Antarktydzie i tam zaprzyjaźnią się z pingwinami.
-Czy ja dobrze usłyszałam? Jesteś moją żoną? - W końcu udało mi się coś powiedzieć ale po minie Leny mogłam zauważyć, że nie tego oczekiwała.
-Tak Kara. Od roku jesteśmy po ślubie. Wszystko w porządku? Alex po twojej wczorajszej walce obiecywała, że wszystko z tobą w porządku ale najwidoczniej coś pominęła.
Walce? To znaczy, że Lena wie, że jestem Supergirl. Na Rao co tutaj się dzieje? Moim jedynym wyjściem jest porozmawiać z Alex, może ona mi pomoże.
-Jest wszystko w porządku. - Wysłałam jej delikatny uśmiech.-Po prostu mam dużo na głowie. Lepiej już polecę do DEO nim Alex sama się tutaj przejdzie.
-Dobry pomysł.
Jak najszybciej wyszłam z mieszkania i gdy już miałam odlecieć coś mnie powstrzymało. Nie mogłam wyjść tak po prostu.
Weszłam z powrotem do mieszkanie gdzie zobaczyłam smutną Lenę. Raz się żyje. A to i tak tylko sen więc nic to nie zmieni w moim prawdziwym życiu.
-Lena? - Podniosła wzrok a jej piękne zielone oczy ukazywały smutek, nie mogłam patrzeć na nią w takim stanie.-Zapomniałam czegoś.
-Czego?
-Tego. - Stanęłam przed nią i złączyłam nasze usta. Pocałunek nie był taki jak sobie go wyobrażałam, był sto razy lepszy.-Teraz mogę iść.
Zaśmiała się cicho nim jeszcze raz musnęła moje usta a potem popchała mnie w stronę drzwi żebym już sobie poszła.
Z szerokim uśmiechem leciałam do DEO, zastanawiając się jak wrócę do siebie i ile jeszcze czasu spędzę w tym świecie. Chociaż spędzanie czasu w świecie gdzie Lena jest moją żoną nie wydaje się takim złym pomysłem.
Lena Luthor moją żoną.
Alex POV:
Patrzyłam jak moja siostra leżała nieprzytomna na łóżku ale na jej ustach widniał szeroki uśmiech. Przynajmniej miała miły sen.
-Nie martw się Alex, Kara jest silna i jestem pewien, że nie długo do nas wróci. - Kiwnęłam głową na słowa J'onn'a.-Tu jest pod dobrą opieką.
Minął już dzień od momentu gdy przyjęła na siebie kulę, która była przeznaczona dla Leny. Bałam się, że szybko się nie wybudzi, że w ogóle się nie wybudzi.
-Wróć do nas Kara. - Ścisnęłam jej dłoń.-Potrzebujemy cię, ja cię potrzebuje, Lena cię potrzebuje a świat potrzebuje Supergirl.
CZYTASZ
My Red Sun ✔
Short StoryKara zasłaniając swoim ciałem Lenę, przyjmuje na siebie pocisk, który sprawia, że dziewczyna wpada w śpiączkę a jej podświadomość trafia do innej rzeczywistości. Wydaje jej się, że to zwykły sen bo w końcu jest nie przytomna ale prawda jest taka, że...