- Dobrze Elaine! Jeszcze trochę a ukończysz ten parkour!
W Ujeżdżalni Elaine przejeżdżała właśnie parkour który jej nauczycielka, Megan przejechała na zawodach. Jest to jeden z trudniejszych parkurów lecz Elaine dobrze sobie z nim radzi. W końcu przeskoczyła ostatnią przeszkodę. powoli zwalniała po czym podjechała do Megan.
- Koniec na dziś. Oddaj mi konia. - powiedziała stanowczym głosem.
Elaine pożegnała się szybko z Megan i wybiegła z Ujeżdżalni. Pobiegła w stronę boksów z końmi ułożonych w kształcie litery ,,U". Na środku stał teren treningowy na którym akurat nikogo nie było. Przyjaciółka Elaine, Lori biegła na przeciwko dziewczyny. Wpadły do siebie w ramiona przytulając się mocno do siebie.
- Jak poszedł trening? - zapytała Lori.
- Całkiem dobrze. Udało mi się przejechać parkour który Megan miała na zawodach. A co z Echem?
Echo to koń Lori. Jest to siwy jabłkowity koń andaluzyjski z długą grzywą z której Lori uplotła pięknego, długiego warkocza.
- Właśnie ją rozsiodłałam. Stoi już w boksie. Muszę już iść bo obiecałam mojej mamie, że to ja dziś zrobię kolacje. Pa!
Lori przytuliła Elaine na pożegnanie i pobiegła w stronę swojego domu. Elaine wręcz skakała z radości gdyż jutro miały być jej urodziny. Jeszcze nie wie co dostanie i nie morze się doczekać. Dosyć powolnym krokiem poszła w stronę swojego domu. Gdy przeszła obok boksu Echa pogłaskała ją po szyi. Ona odpowiedziała jej wesołym parsknięciem. Przeszła obok areny jeździeckiej gdzie Sakura kończyła swój trening a potem zeszła na główną drogę prowadzącą do jej domu.
Jeszcze małe info ode mnie ;) Wyglądy koni postaci z mojego opowiadania c:
Koń Megan, Uran:
Koń Lori, Echo:
(Ma jeszcze warkocz ale na zdj go nie ma)
Koń Sakury, Storm:
YOU ARE READING
Horse Running
FantasyPewna dziewczyna o imieniu Elaine zakochana w koniach ćwiczyła jazdę konną w stajni Agmaya. Dotychczas nie miała własnego konia i jeździła na koniu swojej nauczycielki Megan. Koń ten nazywał się Uran. Na urodziny rodzice Elaine kupili jej swojego p...