5 - Zaproszenie

1K 90 7
                                    


Doszliśmy do punktu, w którym ta historia zahacza o „Zagadkę Chloe B." Z wiadomych względów dialogi zostają takie same, ale tym razem możecie je przeczytać z perspektywy Adriena :-) Miłej lektury!

Rzadko zdarzało mu się przyjeżdżać do szkoły tak wcześnie. Ale tego dnia nie mógł się już doczekać, żeby znów spróbować porozmawiać z Marinette. A jeśli się nie uda, spotkać się z nią wieczorem jako Czarny Kot.

Wysiadł z samochodu i nie zauważył nikogo ze swoich przyjaciół. Nagle usłyszał szelest kół i przed szkołę zajechała biała limuzyna. To musiała być Chloe. Zaraz potem do jego uszu dobiegł szczebiot Sabriny składającej przyjaciółce życzenia urodzinowe. Podszedł więc zaraz do nich, żeby przyłączyć się do życzeń.

- Cześć, Chloe! – przywitał się.

- Adrieniśku! – Chloe jak zwykle rzuciła mu się na szyję. Strasznie tego nie lubił, więc odsunął ją od siebie z rezerwą.

- Słyszałem, że masz dzisiaj urodziny – powiedział. – Wszystkiego najlepszego!

- Och, dzięki! Wiesz, Adrien? Tak sobie myślę, że zrobiłabym może dzisiaj imprezę urodzinową! Pamiętasz, jak kiedyś urządziłam imprezkę w hotelu Le Grand Paris?

- No jasne, że pamiętam. Trudno byłoby zapomnieć o tej imprezie - odparł, przypominając sobie, że właśnie tam tańczył z Marinette po raz pierwszy w życiu... Aż poczuł dreszcz na wspomnienie tego tańca.

- Co masz na myśli? – spytała nagle Chloe, marszcząc brwi.

- No wiesz... Całe to zamieszanie z superbohaterami – wymyślił szybko Adrien.

- Ach, racja! Nie jestem pewna czy pamiętasz, ale pomogłam im wtedy bardzo. Można by powiedzieć, że jestem superbohaterką, która nie potrzebuje nawet supermocy!

Adrien roześmiał się i wykręcił od odpowiedzi. Już chciał odejść, kiedy Chloe nagle zaproponowała:

- Może znów bym tak zaszalała. Przyszedłbyś?

- Zaprosisz znów całą klasę? – zaproponował ze śmiechem, żeby zamaskować te uczucia, które się w nim kłębiły. To by była wspaniała okazja, żeby spędzić czas z Marinette. A może nawet z nią zatańczyć?

- Nie wiem, czy całą. – Westchnęła przesadnie Chloe. – Są w niej osoby, których naprawdę nie znoszę!

- Chloe, obiecałaś się postarać... - przypomniał z przyganą.

- Ale przecież nie można lubić wszystkich! – obruszyła się. – Nawet te ciepłe kluchy Marinette Gapa-Cheng kogoś nie lubi. Choć wszyscy myślą, że ona lubi wszystkich.

- Marinette kogoś nie lubi? – spytał Adrien, a w sercu mu coś drgnęło, jak wypowiadał jej imię.

- No, mnie przecież nie lubi!

- Chloe... - Westchnął zrezygnowany. Ona nigdy się nie zmieni! – O wilku mowa! – Adrien pomachał do przechodzącej Marinette. – Cześć, dziewczyny! – przywitał się, siląc na swobodę.

- Cześć! – odpowiedziała z uśmiechem Alya.

- Cześć! – przywitała się nieśmiało Marinette. Od tamtego feralnego dnia pierwszy raz się do niego odezwała.

- Wiedziałyście, że Chloe ma dzisiaj urodziny? – zagaił, widząc, że zbierają się do odejścia.

Marinette i Alya zatrzymały się w pół kroku.

- Wszystkiego najlepszego, Chloe! – powiedziały jednocześnie i spojrzały na siebie zdumione, a następnie roześmiały.

- Chloe urządza dzisiaj imprezę urodzinową – dodał szybko. – Myślę, że chyba wszyscy będziemy zaproszeni, prawda Chloe?

Coraz większe nadzieje wiązał z tym przyjęciem. Może znów uda mu się dziś zatańczyć z Marinette. On musi z nią porozmawiać! A ona najwyraźniej robiła wszystko, żeby tego uniknąć za wszelką cenę. Trzymała się uporczywie Alyi i wciąż unikała jego spojrzenia.

- Och, jeszcze nie rozmawiałam z papciem, Adrien! – rzuciła Chloe zdawkowo.

- Ale mówiłaś... - brnął dalej.

- To chyba oczywiste! – prychnęła Alya, przewracając oczami. – Impreza będzie tylko dla śmietanki towarzyskiej, co Chloe? – zapytała złośliwie.

Adrien zamarł. To się nie skończy dobrze. Zaatakowana złośliwościami Chloe na pewno się obrazi i nic nie wyjdzie z planów zatańczenia dzisiaj z Marinette! Tymczasem – ku ogólnemu zdumieniu – Chloe oznajmiła pogodnym tonem:

- Im nas więcej, tym weselej! Zaraz zadzwonię do papy i zapytam. On nigdy mi nie odmawia. No to widzimy się o siódmej!

Pozostała trójka spojrzała na siebie zaskoczona. Marinette oczywiście w następnej sekundzie spuściła wzrok. Chloe oddaliła się z telefonem w ręce. Zanim Adrien zdążył sformułować jakiekolwiek pytanie, żeby kontynuować pogawędkę z dziewczynami, Marinette chwyciła Alyę za rękę i poszła w stronę klasy. Został sam. Ale z planem na wieczór.

Adrienette - uzupełnienie Zagadki Chloe B.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz