#9

29 2 0
                                    

-Matteo! - w pewnym momencie nie wiedziałem co się dzieje czy to sen?

Ktoś mnie złapał za ramię i wyrwał z pocałunku z Ambar. Nie wiedziałem kto to lecz gdy się obróciłem zauważyłem mojego najlepszego przyjaciela. Obróciłem się jeszcze raz by robaczyć czy moja była tam jeszcze stoi i zauważyłem, że stała oparta o ścianę z wielkim uśmiechem na twarzy. 

-Gaston dlaczego to zrobiłeś ?

-Jak nie jesteś z Luną to nie znaczy, że możesz się całować z innymi a tym bardziej z Ambar -gdy wypowiedział jej imię spojrzał się na mnie z wielką złością 

-Ale ja nie wiem jak to się stało 

-Zaczarowała cię ale nigdy już się z nią nie całuj, a tym bardziej w miejscu, w którym jest Luna!

-Dobra rozumiem a teraz pomóż mi ją odzyskać 

-Jak?

-Porozmawiaj z Nina 

-Ona ze mną zerwała przez ciebie !

-Jak przeze mnie ? 

-Gdybyś nie wszedł do ich pokoju to Nina i Luna nie zerwały by z nami 

-Aha czyli, że wszystko przeze mnie ?

-Tak 

-A gdyby ten człowiek im coś zrobił ? 

-To nic byś miał ją z głowy 

-Nie, bo bym miał to na sumieniu. -bardzo się zezłościłem na swojego przyjaciela -Nie myśl wyłącznie o sobie 

Po tym co powiedziałem szliśmy dalej w stronę pokoju. Podchodząc do pokoju usłyszeliśmy jakieś odgłosy dochodzące z recepcji. 

-Rozumiem pana ale my tu wykupiliśmy pobyt na najbliższy tydzień-krzyczała kobieta

-Przepraszam panią ale musicie się wyprowadzić już jutro z powodu zakłóceń 

-Nie rozumiem jakie zakłócenia ?

-Pewien pokój w którym zamieszkiwała dziewczyna z pani grupy. Kłóciła się z kimś i w całym pokoju znajdowała się krew. Sąsiedzi bardzo skarżyli się na hałasy. 

-Można wiedzieć jaki to pokój ?

-295

Po kilku minutach skojarzyłem, że był to pokój Ambar. Podeszliśmy do recepcji, zauważyłem bardzo rozczarowaną Tamarę.

-Co się stało Tamaro - zapytałem

-Musimy się z tąd jak najszybciej zwinąć. Możliwe, że nawet nie wystąpimy w konkursie

-CO ?- krzyknęliśmy razem z Gastonem 

-Tak w pokoju Ambar były jakieś zakłócenia i jej sąsiedzi się skarżyli

-Wiemy

-Skąd? - zapytała

Opowiedzieliśmy razem z moim przyjacielem całą tą historię. Widzieliśmy, że nasza trenerka i menadżer tego hotelu bardzo się martwili o Ambar poszli do jej pokoju sprawdzić czy jej się nic nie stało. Po pewnym czasie przyszedł bardzo elegancko ubrany mężczyzna.  Skierował się w stronę recepcji pytając się co się tu wydarzyło. Kobieta tam stojącą skierowała go w naszą stronę. 

-Przepraszam czy będzie panom przeszkadzać jak opowiecie mi swoją wersję wydarzeń z tego całego zajścia chciałbym zgłosić to na policję o zaistniałym wydarzeniu 

-A moglibyśmy wiedzieć kim pan jest ?

-A tak przepraszam Michael Corner, właściciel tego pięknego i do tej pory spokojnego hotelu. 

Ponownie opowiedzieliśmy swoją wersję wydarzeń. Mężczyzna podziękował i powiedział, że pomyśli o  tym. Zapytał się gdzie ma pokój pokrzywdzona, następnie skierował się także do pokoju Ambar. My zatem czekaliśmy na dobre wieści od Tamary czy odbędzie się konkurs. Zadzwoniliśmy do wszystkich z drużyny żeby tu przyszli. Oczywiście Luna i Nina nie chciały przyjść ale Simon poszedł po nie i wrócili wszyscy razem. Powiedzieliśmy swoją wersje wydarzeń. Po pewnym czasie siedzienia w ciszy zauważyłem właściciela wraz z Tamarą, menadżerem, Jazmin i Ambar. Gdy mnie zauważyła pobiegła do mnie i mnie przytuliła. Jednak ja ją odepchnąłem, zauważyłem że jej kąciki ust skierowały się w dół. Obróciłem się i spojrzałem na Lune, która była dość wkurzona ale nie mogła odejść bo jak każdy chciała się dowiedzieć o konkursie. Simon też chciał mnie rozszarpać, ponieważ podobała mu się Ambar. 

-Dobrze dzieciaki idźcie i spakujcie się jutro jedziemy do domu.

-Jak to ?- zapytała się Luna

-Wracamy nie weźmiemy udziału w konkursie 

Po chwili właściciel oderwał się z rozmowy z menadżerem hotelu 

-Przepraszam, że się wtrącam ale chcę was przeprosić za tą sytuację ale najbardziej panią - wskazał na Ambar, którą przytulił Simon-Mam dla was propozycję

-Chcę abyście zostali w naszym hotelu i wzięli udział w konkursie.

-Jak to ?- zapytała Tamara

-Po prostu gdy dowiedziałem się co się wydarzyło dzięki tym panom- wskazując na mnie i Gastona zauważyłem, że oczy  Luny i Niny bardzo się zaświeciły

-Ale mam jeszcze jedną propozycję ...- wszyscy zamilkli

-  Chcę stworzyć konkurs w którym chcę abyście wzięli udział tylko, że w większej grupie. Będziecie brać udział i para najlepsza otworzy ten konkurs. Załatwię wam pokoje w moim hotelu i wrócicie dopiero za tydzień. Grupa ma liczyć   6 osób. Załatwię im transport do hotelu tym którzy przyjadą . 

-O matko jak dużo dziękujemy- krzyczy uradowana Luna

-Zgadzacie się?- pyta właściciel


NITTEO DROGA DO NOWEGO ŻYCIA.Where stories live. Discover now