#1

36 1 0
                                    

Hej, mam na imię Wiktoria. Mam 17 lat. Kiedy miałam 10 lat moja mama odeszła od ojca. Przez te 7 lat ojciec mnie gnębił. Nic nie szło tak jak chciałam, wszystko się waliło a ojciec cały czas dowalał mi jaka to ja nie jestem głupia, że nic mi nie wychodzi, że jestem nikim, że się mnie wstydzi. Kiedyś nie wytrzymałam i wyszłam z domu. Poszłam na miasto. Była godzina 20:30 a ja szwędałam się po mieście z słuchawkami w uszach. Kiedy przechodziłam obok zamkniętego już sklepu wpadłam na kogoś. Bez oglądania się powiedziałam szybkie najmocniej przepraszam i kiedy miałam iść dalej poczułam dłoń tej osoby na nadgarstku.

-Czy ja jestem aż tak stary? Wystarczyło zwykłe sory.

Kiedy spojrzałam na osobę był to młody przystojny chłopak który był rozbawiony sytuacją.

-Ummmmm....

Nie wiedziałam co powiedzieć.

-Marcel jestem. A ty?

Zwrócił się do mnie.

-Wiktoria.

Odpowiedziałam.

-Może jakiś kontakt? Numer telefonu czy coś?

Zapytał mnie chłopak. Po 15 minutach pożegnaliśmy się. A ja wróciłam do domu. I w taki oto sposób z Marcelem znamy się już prawie rok. Jest moim najlepszym przyjacielem. Kiedyś Marcel powiedział mi że jak będę miała dość, mogę się do niego przeprowadzić.

---------------------------------------------------------

                     TERAŹNIEJSZOŚĆ.


Była godzina 10:50, a ja się dopiero obudziłam. Niechętnie wstałam z łóżka i przeciągnęłam się. Podeszłam do komody przy łóżku i wzięłam świeżą bieliznę. Włączyłam muzykę i zaczęłam się myć. Kiedy czesałam włosy, zaczęłam śpiewać. Po 12 minutach wyszłam z łazienki. Poszłam się ubrać. Ubrałam czarne dopasowane jeansy, bluzkę do pempka z chaftowanymi różami oraz szare skarpetki. Po ubraniu się zjadłam śniadanie i zaczęłam przeglądać telefon. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Szybko podbiegłam, otworzyłam drzwi a w nich zobaczyłam Marcela.

-Heeeeyyy dziuniaa....

Śmiesznie przeciągnął chłopak.

-Heyy binky gej!

Powiedziałam do przyjaciela a on zrobił udawaną złowieszczą minę.

-COOOO GEJ?!! ZAPŁACISZ ZA TO!!!

Chłopak krzyknął po czym wszedł do domu, zamknął drzwi i zaczoł mnie gonić. Ja śmiałam się i zaczęłam uciekać. Nagle chłopak wziął mnie na ręce, zniósł mnie do mojego pokoju, rzucił mnie na moje łóżko, usiadł na mnie i zaczoł....................................

...................... ŁASKOTAĆ.
Zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać. Oczywiście Marcel również. Ten kochany Debil życiowy łaskotał mnie chyba z jakieś 15 minut, a kiedy przestał, położył się obok mnie zmęczony. Ja będąc już wolna przetarłam łzy od śmiania się. Zaczęliśmy rozmawiać.

My First Lover. ~{BTS, Jeon Jungkook} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz