rozdział 5 "Dzień, który odmienił moje życie"

19 3 6
                                    

Ktoś to w ogóle czyta? Mam nadzieję, że tak. Zapraszam na rozdział.
____________
Dojechaliśmy do tego jak mu tam Hogwartu. Muszę przyznać że był bardzo imponujący i wprost magiczny. Był to ogromny zamek z wieloma wieżami. Przed zamkiem rozciągały się błonia, właśnie na nich była rzecz, która najbardziej mnie zdziwiła: wielkie jezioro, z którego wystawało... Właściwie to nie wiem co to było.
- To kałamarnica - powiedział Fred widząc na co się patrzę.
- Kałamarnica?
- To takie morskie stworzenie - wyjaśnił.
- Wiem co to kałamarnica. Tylko skąd się tu wzięła? - spytałam zdziwiona.
- Nie wiem odkąd pamiętam tu była.
Spojrzałam się w bok i zobaczyłam wysokiego człowieka z długą siwą brodą i okularami połówkami. Patrzył się na mnie.
Fred spojrzał też w tą stronę.
- To Dumbledore. Dyrektor Hogwartu. Dziwne...
- Co jest dziwne?
- Ach. Po prostu nigdy nie przychodził na peron. No ale może dlatego że ty tu jesteś więc chciał z tobą porozmawiać?
- Może...
- A jeśli on wie? - wyszeptał do siebie Fred.
- Coś mówiłeś?
- Nie, nie.
Wtedy Dumbledore podszedł do nas.
- Witam Ginny.
- Dzień dobry proszę pana.
- Chodź ze mną musimy porozmawiać. A pan panie Weasley nie idzie już do powozu i jedzie do zamku.
Fred oddalił się w stronę dziwnych powozów, które poruszały się same bez żadnych koni. Może były elektryczne?
Poszłam za dyrektorem. Przeszliśmy jakąś wąską ścieżką i po chwili byliśmy już w zamku. Weszliśmy po schodach i stanęliśmy przed wysoką, złotą chimerą.
- Czekoladowe żaby - powiedział dyrektor, a kiedy zauważył, że się na niego dziwnie patrzę powiedział - to hasło do mojego gabinetu.
Chimera odsunęła się i pokazały się schody. Weszłam po nich za dyrektorem. On otworzył drzwi i powiedział:
- Zapraszam - i przepuścił mnie w drzwiach - Usiądź proszę - powiedział miłym głosem. Nie byłam pewna czy bym go polubiła, ale nie muszę się tym przejmować. W końcu zaraz będę w swojej szkole i zapomnę o tym wszystkim co się tutaj działo.
- Z tego co przekazał mi Lucjusz wiem, że nie mogłaś w żaden sposób wydostać się z peronu. To prawda?
- Tak - odpowiedziałam i stwierdziłam, że na pewno bym go nie polubiła. No bo przecież to powiedział, a teraz się o to pytać. To nie ma najmniejszego sensu.
- Możesz mi powiedzieć co robiłaś przed tym jak dostałaś się na peron?
- Oczywiście. Mama zaprowadziła mnie na dworzec i 10 minut przed 11:00 czyli godziną odjazdu mojego pociągu zadzwonił do niej ktoś. Chyba ze szpitala. Powiedziała, że babcię zabrano do lekarza. Czekałam na pociąg, który miał odjechać z peronu numer 9. Czekając oparłam się o barierkę między peronami 9 i 10. Nagle zapadłam się do tyłu i znalazłam w się w tym dziwnym miejscu. Co się działo dalej chyba pan już wie.
- Tak, tak, tak... To bardzo ciekawe... Mhm...
- Co jest ciekawe proszę pana?
- Och... Ta cała sytuacja.
- A czy mogłabym pojechać już do szkoły?
- Na razie myślę, że to niemożliwe.
- Czemu?
- Poczekaj chwilkę. Muszę porozmawiać z innymi nauczycielami - powiedział i podszedł do dziwnego ptaka w kolorze ognistej czerwieni i długimi piórami, szepnął mu coś "na ucho" i odwrócił się ponownie do mnie - To feniks. Fawkes - wskazał na ptaka, który właśnie wylatywał przez okno.
- Poleciał do profesor McGonagall i profesora Snape'a. Zaraz tu przybędą.
Tak jak powiedział po chwili słychać było pukanie do drzwi. Otworzyły się i weszła kobieta w ciasno spiętym koku, a za nią mężczyzna z czarnymi, tłustymi włosami.
- Wzywałeś nas Dumbledore?
- Tak. Mamy  pewien problem, ponieważ obecna tu panna Mysterian musi tu zostać.
- Czemu? - spytałam zdziwiona.
- Właśnie czemu Dumbledore?
- Na razie nie znam odpowiedzi lub nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.
- Ale tak nie może być! Ona jest mugolką! Nie powinno jej tu w ogóle być! Dumbledore!
- Minerwo nie denerwuj się. Po jakimś czasie ci wytłumaczę. A ty Severusie jakie masz zdanie na ten temat?
- Nie chcę ci niczego wytykać i zazwyczaj się z tobą zgadzam, ale tym razem muszę się zgodzić z Minerwą. To niedopuszczalne, żebyśmy każdego napotkanego człowieka, nie ważne w jaki sposób go spotkaliśmy wtajemniczać od razu w świat magii.
- Och Severusie... No cóż muszę niestety bez waszej zgody dopisać ją do listy uczniów.
- Przepraszam bardzo, ale jeśli mogę coś powiedzieć to ja wcale nie chcę chodzić do tej szkoły.
- No właśnie Albusie.
- Droga Ginny. Może jeszcze tego nie rozumiesz, ale twoje miejsce jest tu. W Hogwarcie. Szkole magii i czarodziejstwa. Chodź zejdziemy razem na dół.
- Uczta się jeszcze nie zaczęła Minerwo?
- Nie czekaliśmy na ciebie. Mam nadzieję, że mi to potem wytłumaczysz.
- Oczywiście.
- Proszę pana, ja już mówiłam, że powinnam już dawno być w szkole. Na pewno się tam denerwują i zaraz powiadomią moją mamę i nie chcę żeby ona się denerwowała.
- Ależ zaraz po uczcie to zrobimy. Spokojnie.
Zeszliśmy po długich schodach i weszliśmy do wielkiej sali. Stały tam cztery stoły ustawione równolegle do siebie. I jeden na środku przy którym siedzieli zapewne nauczyciele. Wszyscy się wpatrywali w nas. A może patrzyli tylko na dyrektora?
- Ustań proszę tam obok tych dzieci.
- Dobrze.
Ustałam i wszyscy przenieśli wzrok na mnie. Dziwnie czułam się w centrum uwagi.
- Drodzy uczniowie, uczennice i nauczyciele. Witam was w nowym roku szkolnym. Miło zobaczyć znajome twarze jak i twarze nowych uczniów. A propos ostatnich to chciałbym wam powiedzieć, że do klasy trzeciej dołączy nowa uczennica. Przez pewne niedociągnięcia nie mogła uczyć się przez wcześniejsze lata, ale mam nadzieję, że pomożecie jej odnaleźć się w naszej szkole. Mam jeszcze jedną ważną wiadomość. W tym roku w naszej szkole odbędzie się Turniej Trójmagiczny. Ze względów bezpieczeństwa udział w nim będą mogły wziąć tylko osoby, które ukończyły 17 lat. Więcej powiem wam później kiedy już dołączą do nas pozostałe szkoły. A stanie się to w Noc Duchów.  Profesor McGonagall czy możemy zaczynać już ceremonię przydziału?
- Oczywiście profesorze - odpowiedziała mu i wniosła stołek i stary, wyświechtany kapelusz.

Ja jestem mądra Tiara,
Zrodzona przed wiekami,
Nie bójcie się mnie dzieci,
Bo pomóc wam chcę,
Wybrać właściwy dom,
Na resztę swego życia.
Może traficie do Gryffindoru,
Gdzie sami odważni są,
Oni wam zawsze pomogą,
Gdy stanie stanie się coś złego.
A może do Ravenclawu traficie w dzisiejszy dzień, gdzie dużo mądrych ludzi.
Rozwijać tam możesz swą wiedzę, aż do granic,
Hafflepuff przyjmie tych, którzy są lojalni,
Bo tam zawsze pomoc szerzy się.
Jeśli jesteś bardzo sprytny i na wyzwania masz ochotę pędź zaraz do Slytherinu,
Oni cię tam przyjmą z ochotą.
Więc zakładaj mnie na głowę,
I nie bój wcale się.
Ja ci zaraz wyznaczę dom, w którym dobrze będziesz czuć się.

To było dziwne patrzeć na stary, śpiewający kapelusz.
- Jak wyczytam wasze nazwisko to usiądziecie na stołku i założycie Tiarę.
- Crewey Colin!
- GRYFFINDORR! - wykrzyczała po chwili zastanowienia Tiara.
- Lovegood Luna!
Tu Tiara zastanawiała się trochę dłużej. W końcu wykrzyczała:
- RAVENCLAW!
Po kolei każdy z uczniów siadał na stołku i otrzymywał przydział do domu.
- A teraz nasza wyjątkowa uczennica. Mysterian Ginevra!
Czyli to już mój ostatni wybór? Ale czy ja w ogóle miałam wybór? Czy jeśli tu zostanę to już nie będę mogła wrócić do starego życia? Nie powiem podoba mi się tu, ale to nie mój świat.
- Mysterian Ginevra! - powtórzyła pani profesor.
Wszyscy patrzyli się na mnie. Zdecydowałam. Powoli podeszłam do pani profesor i wzięłam od niej Tiarę. Usiadłam na stołku i włożyłam ją sobie na głowę. Usłyszałam cichutki głosik:
- Ooo... Tu kryje się wielka tajemnica. No ale, ale mimo wszystko...
- GRYFFINDORR!
____________________
1180 słów! Wow jestem z siebie dumna. I bardzo, bardzo przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. Nie mam nawet jak się tłumaczyć. Po prostu nie chciało mi się wymyślać co dalej. Rozdziały będą, ale rzadko. Proszę o wybaczenie. A jak wam się podoba nowa okładka? Sama rysowałam i myślę, że mi nawet, nawet wyszło, ale nie jest taka super.
No i piszcie komentarze i stawiajcie gwiazdki, bo to bardzo motywuje i może wtedy rozdziały będą częściej.

Skruszona żegnam 😘😔

(KM)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 07, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przypadek Czy Zrządzenie Wyższych Sił?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz