24 kwietnia
Jimin stał chwiejnie na nogach, mocno ściskając ramę łóżka. Z każdym dniem życie udowadniało mu, że funkcjonowanie bez wzroku jest cholernie trudne, a przynajmniej na samym początku. Nie mógł sam trafić do łazienki, znalezienie szklanki z wodą na szafce, było wyzwaniem, a stanie na nogach było porównywalne do przejażdżki roller coasterem. Lecz najgorsi w tym wszystkim byli ludzie, przerażała go myśl, że nie wie, co robią dookoła niego. W stanie w jakim się znajdował, ludzie byli nieprzewidywalni.
Nie miał jednak czasu użalać się nad sobą, Jungkook na niego czekać nie będzie. Niepewnie puścił ramę łóżka i trzymając się kurczowo swojego stojaka na kroplówkę, wysunął lewą nogę do przodu, w żałosnej próbie postawienia kroku. Czuł się taki słaby i bezużyteczny. Jak miał pomóc Jungkookowi w takim stanie?
– Uważaj, prawa stopą zaraz uderzysz w nogę łóżka. – usłyszał spokojny głos Namjoona, który stał obok niego.
Uśmiechnął się lekko do siebie i przesunął stopę nieco w lewo, z dala od łóżka.
– Dzięki. – szepnął do psychiatry.
Wyprostował się i wziął głęboki oddech, rozluźniając ramiona. Ustawił nogi równo pod sobą i stał przez chwilę, nasłuchując swojego otocznia.
– Gdzie teraz jestem? – spytał.
Przez chwilę nie było odpowiedzi od strony Namjoona, jakby psycholog mierzył odległości.
– Stoisz przed swoim łóżkiem. – powiedział w końcu. – Dwa metry za tobą znajduje się drugie łóżko, które należeć będzie do Jungkooka. Łóżko Jungkooka, znajduję się metr od ściany, a drzwi wejściowe są trzy metry trzy metry od końcowej ramy łóżka. Po twojej lewej, jakieś pół metra za tobą znajduje się szafa. Jeżeli postawisz trzy kroki do przodu do będziesz przy oknie.
– Moje łóżko znajduje się przy oknie? – spytał, lekko odwracając głowę w stronę Namjoona.
– Tak.
– Czy z mojego łóżka widzę, co jest na zewnątrz?
– Czy to ważne?
– Muszę wiedzieć wszystko, więc tak, jest ważne. Czy z mojego łóżka widzę co jest na zewnątrz?
– Odejdę teraz od ciebie i sprawdzę. – skomentował Namjoon.
Jimin słyszał jak chłopak odszedł od niego i podszedł do łóżka. Doszły go dźwięki szurania, przez co wywnioskował, że starszy pewnie sprawdza możliwości. Po chwili szuranie ustało, a wróciły kroki, kiedy chłopak do niego wracał.
– Kiedy leżysz to nie, ale kiedy siedzisz, tak.
Jimin przytaknął w milczeniu, po czym postawił powoli trzy kroki do przodu i wyciągnął prawą rękę przed siebie. Po chwili pod palcami poczuł, zimną powierzchnię parapetu. Jeździł przez chwilę po jego powierzchni, po czym doszedł do wniosku, że nie ma na nim żadnego kamieniu, jest to zwyczajne wcięcie w ścianie. Lewą ręką poczuł jeden koniec okna i powoli przesuwał się w prawo szukając drugiego końca. Nagle poczuł coś na swojej drodze. Delikatnie zaczął studiować obiekt i po chwili doszedł do wniosku, że jest to wazon z kwiatami.
– Czemu nie powiedziałeś mi, że stoi tutaj wazon? – spytał Namjoona.
– Nie mogę ci przecież o wszystkim mówić. Ćwicz swoje zmysły.
Jimin zaśmiał się cicho pod nosem, lecz doceniał działania psychologa. Był dla niego dobrym wsparciem. Chwile później znalazł drugi koniec okna i po zakończonej misji, poprosił starszego mężczyznę, aby odprowadził go do łóżka
CZYTASZ
paralyzed | jikook
FanfictionŻycie nie jest sprawiedliwe. Życie nie rozpieszcza. Lecz żyli razem. Gdy w i tak już walącym się życiu dwójki zakochanych pojawia się kolejna przeszkoda, która zdaje się być wisienką na torcie nieszczęścia, wydaje się, że już gorzej być nie może. Je...