-Mam do ciebie kilka pytań...
Co? Jakich pytań ? Nic nie mówię.
-Nie masz wyboru mówiąc szczerze...-Dodał po chwili.
Czuję się bardziej sparaliżowana przez strach teraz niż z zimna w nocy
-Pierwsze to...co robiłaś w tym lesie?-Zadał pytanie .Oczekuje mojej odpowiedzi ale nie uzyskuje jej.
-Powiedziałem coś!-Podniósł głos.Zadrżałam ze strachu.Kim on jest?
-Liczę do trzech!-także krzyknął a ja skuliłam się jeszcze bardziej.Chyba to zauważył ponieważ zmarszczone czoło i lekko podniesiona ręka zaczynają łagodnieć.
-Przepraszam,ja...ja mam takie ticci (tiki).-O co chodzi?Może jednak mu odpowiem ?
-Chciałam się zabić-Poniekąd to prawda chociaż bardziej chciałam przemyśleć sprawy toczące się w moim życiu.
-Co?-Czarne źranice i oczy u chłopaka powiększyły się.Chciał odpowiedzi .
-Odpowiedź-jego oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej niż przedtem,o ile to możliwe.
-Czemu księżniczko?-Złapał za moją rękę.Od razu wyrwałam się z jego uścisku.Spuszcza na chwile głowę a ja widzę jak z pod bujnych,długich rzęs lecą łzy.
Czemu łzy.Chłopak mnie nie zna przytula mnie i trzyma za rękę! Czy to normalne!? Nie.
-Nigdy więcej tego nie zrobisz ani nie sprubujesz,obiecaj-Mówi po chwili lekko drżącym głosem.Czemu mam obiecywać coś osobie którą pierwszy raz widzę na oczy?
-Nie-odpowiadam krótko.
-Obiecaj!-Jego krzyk był tak mroczny że aż podskoczyłam.
-Obiecuje.
-Co obiecujesz?
-Nigdy więcej tego nie zrobię .
-Czego!?
-Nie spróbuję się zabić ani samookaleczać.
Mówię.On patrzy na mnie przez chwile.Przybliża się do mnie i kiedy nasze twarze są bardzo blisko siebie czuję jego usta na swoich.
Nie wiem kompletnie co robić.Na szczęście brunet odsuwa się od moich ust i szepcze...
-Zostaniesz tu ze mną na zawsze
Co?Do jutra😘
YOU ARE READING
I was to kill you - TICCI TOBY
Teen Fiction-Miałem cie zabić... -Trzeba było to zrobić! Czemu tego nie zrobiłeś?! Wzystko byłoby lepsze gdyby mnie ty nie było! -Nie mów tak! -Dlaczego?! To wszystko prawda! -Bo cię kocham! -Cco? -Działasz na mnie jak gofry