Budzę się.To znaczy chyba bo byłam pewna że nie żyje.Otwieram oczy i przyzwyczajam się do światła mrugając kilka razy.Po chwili zauważam przystojnego bruneta,jego można powiedzieć,czarne tęczówki gdyby mogły wypaliłyby we mnie dziurę.Po chwili jednak wybudza się jakby z transu i przytula mnie.
Ogarnęło mną dziwne uczucie, takie nieznane,zapomniane? Lecz bardzo przyjemne.Ale to może być gwałciciel lub co gorsza morderca.Zaczynam panikować i wyrywać się .Kiedy mi się to udaje przyciągam do siebie kolana ,chowam po między nogi twarz i zaczynam cicho szlochać.A może to jednak dobrze że mnie zabije?Może to właśnie już czas?Niespodziewanie poczułam rękę prawdopodobnie należącą do bruneta na swojej głowie.Pogłaskał mnie po niej.Natychmiast się podniosłam i spojżałam na niego.
Jego czarne oczy są czerwone,od...płaczu? Nie wiem ale mogę z nich odczytać że patrzy na mnie z troską a nie chęcią mordu lub zboczenia. Ciekawi mnie kim jest bo padły tylko dwa przypuszczenia? Z lekkim strachem zapytam go
-Kkim jjesteś?-mówię jąkając się.Nie przez wadę wymowy tylko przez ogromny strach wywołany całym zajściem .
-Jestem Toby-odpowiada.Toby ? To imię też zdaje się kojażyć.To robi się straszne.
-Mam do ciebie kilka pytań...Taki krótki rozdzialik .Nie było mnie bo nie miałam na czym pisać.Ale już jest ok😘 Przewiduje że jutro pojawi się nowy rozdział o 23👌
YOU ARE READING
I was to kill you - TICCI TOBY
Novela Juvenil-Miałem cie zabić... -Trzeba było to zrobić! Czemu tego nie zrobiłeś?! Wzystko byłoby lepsze gdyby mnie ty nie było! -Nie mów tak! -Dlaczego?! To wszystko prawda! -Bo cię kocham! -Cco? -Działasz na mnie jak gofry