Jak to na zawsze ? .Moje rozmyślenia przerywa głos chłopaka.
-Zagramy 10 pytań ,ok?
Milczę na jego pytanie.
-Okej,ja zacznę , Jak brzmi twoje pełne imię i nazwisko?-Powiedzieć prawdę czy nie? Może ktoś minie śledzi a on dla nich pracuje więc jeśli powiem prawdę może się to dla mnie źle skończyć,z drugiej strony jeśli powiem nieprawdę może to odkryć.
-Madeline Woods - Mówię.
-Woods mówisz?-Pyta podejżliwie.Nieśmiało przytakuje głową.
-Teraz ty-Dodaje po chwili .
O co ja mogę go zapytać? W cale nie chce nic o nim wiedzieć.
-Ymm,Kim jesteś,nie chodzi o imię ?-Pytam.
Słyszę głośne wciągnięcie powietrza.
-Ja nie wiem czy naprawdę chcesz wiedzieć-Mówi.
Jasne że chcę.Ciekawi mnie kto jest moim porywaczem.
-Chcę.
-Ok,Więc amm ,jestem mordercą.-Mówi.
Mordercą?! To Czemu jeszcze tu jestem ? Czemu mnie nie zabił?
-Czemu mnie nie zabijesz ?
-Nie mogę-odpowiada odwracając głowę.
-Dlaczego? Proszę .
-Nie proś mnie o śmierć!-Podnosi głos przez co kulę się .
-Ale jesteś mordercą,musisz to zrobić!- także krzyczę.
-Ja.Nic.Nie.Muszę!-Mówi odstępami.
Mija pare minut aż chłopak się odzywa.
-Tak bardzo przypominasz mi siostrę.Nie potrafię tego zrobić.Dlatego cię tu zabrałem.Tam gdzie mieszkałem zabili by cię w torturach i największych męczarniach.A kiedy powiedziałaś mi swoje imię byłem bliski płaczu.Pamiętasz mnie? Toby.Kiedyś wołałaś na mnie gofer?
Gofer?Toby!-krzyczę
Toby!!
-Jeff gofer nie chce przyjść! Ty go zawołaj !-Krzyczę do jeff'a .
Nagle czuję jak ktoś oplata w okół mnie swoje ramiona.
-Toby głupku!Gdzie byłeś!?
-Byłem po to -wyciągną z kieszeni srebrną branzoletkę.
-Toby ja nie mogę -mówię ale on bierze moją rękę i wkłada na nią branzoletkę.
-Kocham cię Madiś
-Głupi Gofer.
-Też cię kochamOdruchowo łapę się za branzoletkę którą do tej pory nie wiedziałam skąd tak naprawdę mam.Wszystkie wspomnienia wracają.
-Toby?
-To naprawdę ty-Pytam a z moich oczu lecą łzy.
-Tak Madiś to ja,teraz będziemy już razem-mówi patrząc mi w oczy poczym wbija się w moje usta.
Jestem zdezorientowana.Nie robiłam tego nigdy.Jego usta są takie ciepłe i miękkie.Po chwili odrywa się odemnie.
-Pamiętasz jeszcze Tinę?-pyta opierając swoje czoło o moje.Z moich oczu znowu wylatują łzy ale tym razem brunet ściera je kciukami.
-Wyglądałyście tak podobnie mimo różnicy wieku.
-Czy ona gdzieś tu jest?- pytam na co brunet przybiera smutny wyraz twarzy.
-Jej już nigdy z nami nie będzie...❤️❤️💋
YOU ARE READING
I was to kill you - TICCI TOBY
Teen Fiction-Miałem cie zabić... -Trzeba było to zrobić! Czemu tego nie zrobiłeś?! Wzystko byłoby lepsze gdyby mnie ty nie było! -Nie mów tak! -Dlaczego?! To wszystko prawda! -Bo cię kocham! -Cco? -Działasz na mnie jak gofry