Rozdział 20

5.2K 200 49
                                    

*Louis*

Był to raczej nietypowy sposób na dowiedzenie się o tym, iż jest się ojcem, ale nie narzekam.

Wizja posiadania szczeniaków z tak wspaniałą omegą była cudowna.

Oczywiście nie chcę tylko jednego dziecka. Najlepiej jakby było minimum pięć szczeniaków.

Muszę też zacząć zastanawiać się nad pierścionkiem zaręczynowym.

Trzeba również zacząć planować pokoik i umówić Harrego do ginekologa.

Właśnie Harry. Trzeba się nim dobrze zaopiekować.

Spojrzałem na śpiącego chłopca i uśmiechnąłem się lekko.

Jedyne czego mu brakowało to znaku połączenia na szyi. Oczywiście zrobionego przeze mnie.

Pogładziłem go po włoskach i zakryłem szczelnie kołdrą.

Szedłem na dół do kuchni by zrobić coś do jedzenia.

Brunet jak wstanie z pewnością będzie głodny.

Zrobiłem szybko zapiekankę makaronową i pojechałem do sklepu zrobić zapasy żywności.

Trzeba się odpowiednio przygotować na funkcję odkurzacz u loczka.

Wróciłem do domu po niecałej godzinie. Jak się okazało Harry właśnie wstał.

I to był chyba najpiękniejszy widok w moim życiu.

Brunet z roztrzepanymi włosami i leniwym uśmiechem ubrany w różowy sweter i grube, białe zakolanówki.

Chyba właśnie się rozpłyąłem.

************************************

Ten uczuć gdy twoja siostra jest we Francji a ty nadal tkwisz w Wypizdowie zwanym Polszą.

xxViakokxx

✨🌈✨🌈✨



Neighbouring Pack. ¦¦Larry Stylinson¦¦ a/b/o (✔️) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz