- To tutaj - powiedział Rogers wskazując na drzwi
- Dzięki - odparłam chwytając za klamkę
- Wiesz - usłyszałam głos Kapitana na co spojrzałam w Jego stronę - Skoro jesteś moją córką to... chciałbym mieć z tobą dobry kontakt
- Tak, jasne - odparłm i zmaknęłam drzwi - I co ja mam teraz zrobić? - zapytałam samą siebie - Rozejrzałam się po pokoju. Ściany były w kolorach Zieleni i Szarości. A meble były srebrne lub szare. Podeszłam do biórka i odsuwając krzesło usiadłam na Nim. Na biórku były wszystkie przybory plastyczne po kredki aż do farb. Wzięłm do ręki farby, kartkę i pędzle. Zaczęłam malować. Gdy skończyłam usłyszałam głos.
- Ładnie malujesz - na znowu ty Rogers?
- Dzirkuję - odparłam od niechcenia, na stępnie podnosząc na Niego wzrok
- Wiesz - zaczął - chciałbym abyś poznała resztę - oznajmił
- Właściwie, to nie mam niczego do roboty - zgidziłam się na co wywołałam uśmiech na ustach ojca
- No to chodźmy - polecił
***
- Cześć wszystkim - przywitał się Steve
- Hej Steve - podszedł do nas Stark - mogę porwać na chwilię młodą? - zapytała, ale zanim Steve zdążył odpowiedzieć zostałam za prowadzona do salonu.
- Słuchaj - powiedział Tony gdy już siedzieliśmy na kanapie - Słyszałem że twoja matka by l wynalazcą - powiedział
- Zgadza się - zgidziłam się z miliarderem
- Co wynalazła? - zapytał
- To - wyciągbęłam z kieszeni telefon
- Telefon? - zdziwił się
- Nie taki zwykły telefon - odparłam - Tablet - powiedziałam, a zamiast telefonu w mojej ręce był tablet
- Niesamowite - zafascynował się Stark, a następnie zabrał z moich rąk urządzenie - może zmienić się w cokolwiek rozkarzesz? - zapytał
- Dokładnie - zgidziłam się
- Niezwykłe - powiedział - Co jeszcze masz
- Załuż to - rozkazałam wyciągając pudełko z soczewkami
- Po co? - zapytał z przymrużonym okiem
- Zobaczusz - odparłam tajemniczo
Stark posłusznie założył soczewki, a ja wyciągnęłam rękę do przodu
- Widzisz to? - zapytałam wskazując palcem na ruszającą się kropkę
- Tak - odparł - Co to? - zapytał
- Taki jakby pistolet. Jest niewidoczny dla ludzkiego oka, a dzięki temu że się przemieszcza nie można go wykryć- odparłam
- Wow - powiedział z podziwem
- To też wynalazek twojej mamy? - zapytał
- Nie - zaprzeczyłam
- To kogo? - zapytał zdziwiony
- Mój - powiedziałam z uśmiechem
- Twój? - zdziwił się jeszcze bardziej
- Tak - zgodziłam się
- Strzel w coś - rozkazał
- A w co dokładnie? - zapytałam
- W tamten wazon - powiedział i wskazał palcem na naczynie
- Okej - powiedziałam i wystrzeliłam pocisk który trafił idealnie w wazon...
- Czyli dział - powiedział pod nosem Stark
- Mówiłeś coś? - zapytałam
- Nie - odpowiedział szybko - Idź już dk Steva i zapoznaj się z innymi - dodał i zaprowadził mnie do ojca
- Oddaje zgubę - mruknął Iron Mana i odszedł
- Co od Ciebie chciał? - zapytał Kapitan
- Pytał o wynalazki mamy - oznajmiłam
- Rozumiem - powiedział z uśmiechem
- To co... chcesz poznać resztę? - zapytał
- Nie mam nic przeciwko - odpowiedziałam z uśmiechem
~~~~~~~
Hejka. Mam nadzieję że rozdział się podoba. Kolejny już jutro
Emilly__Prime
CZYTASZ
Córka Kapitana Ameryki - Zawieszone -
Fanfic14 letnia Julie Rogers to córka znanego na całym świecie bohatera Kapitana Ameryki. Dziewczyna posiada magiczne zdolności dzięki którym trafia do sławnej grupy Avengers. Czy będzie szczęśliwa? Czy los w końcu się do niej uśmiechnie? Czy w końcu z...