356

15 0 0
                                        

Minęły 4 miesiące od naszego ostatniego spotkania. Od tamtej pory dużo się pozmieniało. Wpadłam w depresję, straciłam przyjaciół - nie miałam ochoty na wyjścia z nimi, brak zainteresowania z ich strony równał się z zakończeniem naszych relacji. W dalszych zmianach było przepisanie się do innej szkoły, postanowiłam wszystko zacząć od nowa.

Trudno było o tobie zapomnieć. Przez pierwsze tygodnie wszystkie sny i myśli były o tobie: Co robisz teraz? O czym teraz myślisz? Czy spotykasz się z kimś? Czy w tym momencie całujesz się z kimś? Oczywiście pytania zostawały bez odpowiedzi i przez to pogrążałam się we własnej rozpaczy. Płakałam przez chłopaka, który mnie zdradził. Perfidnie zniszczył nasze relacje. A ja go tak kochałam. To miał być ten jedyny. Na zawsze.
W dzień naszej rocznicy zebrałam twoje ubrania, których nie odebrałeś, wspólne zdjęcia. Polałam wszystko benzyną i rzuciłam odpaloną zapalniczkę z grawerem. Patrząc na ogień po policzkach spływał mi strumień łez. Wylałam tyle łez, że już nie umiem płakać. Skończyłam z tobą. Zamknęłam rozdział.

Dziś pierwszy w nowej szkole. Obudziłam się dziesięć minut przed budzikiem. Zadręczały mnie miliony myśli. Spojrzałam na telefon. Zero powiadomień. Wykopałam się z puchowej pościeli i poszłam pod prysznic. Woda była przyjemnie ciepła.
Rozłożyłam matę do jogi i zaczęłam codzienną gimnastykę. Odkąd zaczęłam interesować się jogą, stałam się spokojniejsza, potrafię się skupić i wyciszyć. Wykonywałam ćwiczenia, patrząc na duże okno w salonie, z którego mogłam zobaczyć centrum miasta przykryte białym śniegiem. Słońce wyszła zza ponurych, ciemnych chmur i tym samym rozjaśniło dzień milionom mieszkańcom Chicago.

Mocny makijaż dodawał mi wyrazu. Założyłam na siebie długi brązowy płaszcz i wyszłam.
Do szkoły spacerem miałam niecałe piętnaście minut ale oczywiście i tak musiałam się spóźnić.
Wpadłam szybko do szkoły i szukałam sali, w której miałam mieć angielski. Szkoła była bardzo dużo. Składała się z dwóch budynków i ogromnej stołówki, kropką nad i była sala gimnastyczna, na której chłopcy grali w koszykówkę. Podobno nasza drużyna szkolna w tamtym roku zdobyła pierwsze miejsce na mistrzostwach. Szkoda, że nie ma drużyny pływackiej tak jak w poprzedniej szkole. Lubiłam to i spędzałam dużo czasu na basenie. Ciężko będzie się przestawić. Zrezygnowałam z poszukiwań sali, nie mogłam się odnaleźć. Ledwo znalazłam sekretariat. Za biurkiem siedziała szczupła kobieta. Ciemne włosy miała spięte w kok, ubrana była w elegancką koszulę i spódnice za kolano.

- Dzień dobry, to mój pierwszy dzień w tej szkole i nie mogę znaleźć sali, w której mam angielski.
- Oh, dzień dobry. Nie zauważyłam, cię skarbeńku. Powiedz mi jak się nazywasz, wpiszę w system i wszystko ci powiem. - zdjęła swoje okulary z nosa i się do mnie uśmiechnęła.
- Emma Rose.
-Dobrze kochanie, już szukam. - swoimi chudymi palcami wpisywała moje nazwisko w system. -Słonko, dziś angielski był odwołany. Pani Harrison zachorowała nagle. Przepraszam, że cię nie poinformowaliśmy. - wzrokiem psa, który pogryzł ulubione buty swojej pani, spojrzała na mnie.
- Nic nie szkodzi. A może mi pani powiedzieć jakie przedmioty będę mieć w tym roku?
- Oczywiście. Chcesz sobie to może zapisać, żebyś nie zapomniała? - nie dała mi odpowiedzieć i podała mi małą kartkę i długopis z logo szkoły. - Podstawowe przedmioty to angielski, matematyka oraz hiszpański. Do tego musisz wybrać obowiązkowo dwa dodatkowe przedmioty. Do wyboru masz biologię, geografię, francuski i WF. Niestety na chemii i przedmiotach artystycznych już nie ma miejsc.
- To niech będzie biologia i geografia.
- Dobrze, już wpisuje w system, że będziesz uczęszczać na te przedmioty. Jeżeli chcesz mieć dodatkowe punkty musisz zapisać się na kółka naukowe lub do drużyny cheerleaderek. Ale wszystko na spokojnie, do końca tygodnia możesz gdzieś się zapisać.
- Okej, dziękuję za pomoc. - już chciałam odchodzić, ale sekretarka jeszcze coś miała mi do przekazania.
- Emma, tu masz jeszcze kluczyk do swojej szafki. Mam nadzieję, że znajdziesz. - uśmiechnęła się i swój wzrok skierowała na komputer.

Spojrzałam na kartkę, na której zrobiłam dokładne notatki i na kluczyk z numerem 356.

Niebo pełne gwiazdWhere stories live. Discover now