Po zakończonych zajęciach postanowiłam pójść do pubu, który jest chętnie odwiedzany przez uczniów mojej szkoły. Lokal idealnie odwzorowywał puby z lat 90. W wystroju było coś przyjemnego i przez to czułam się bardzo dobrze, niczym w domu. Usiadłam na czerwonej kanapie przy pustym stoliku. Po chwili podeszła do mnie młoda kelnerka ubrana w uniform restauracji.
-Co będzie dla ciebie? - miło zapytała
-Czarna kawa i wegańska kanapkę z karty. - odpowiedziałam.
-Jasne, zaraz przyniosę. - zanotowała szybko w swoim notesie i poszła na kuchnie poinformować o moim zamówieniu.Czekając na kanapkę i kawę, rozglądałam się po knajpie. Większość stolików była zajęta, siedzieli przy nich uczniowie z mojej szkoły, niektórych już kojarzyłam z widzenia.
*bzz*
Oho, jakieś powiadomienie. Zerknęłam w ekran telefonu. Chloe Dowell wysłała ci zaproszenie do znajomych. Nie zastanawiałam się długo i zaakceptowałam zaproszenie. Po chwili Chloe wysłała mi wiadomość.
*Cześć, w sobotę organizuję imprezę u siebie w domu. Oczywiście jesteś zaproszona. Ubierz coś fajnego. Alkohol we własnym zakresie. A i pamiętaj o jutrzejszym treningu. Narka.*
Wysłałam imprezowego gifa i wyłączyłam telefon. Pierwszy dzień w szkole a już zostałam zaproszona na imprezę. Super, że ktoś się mną zainteresował. Moje rozmyślania przerwała kelnerka, która przyniosła mi moje zamówienie.-Chcesz cukier do kawy? - zapytała stawiając kawę na stół.
-Nie dziękuję nie słodzę. - odpowiedziałam z uśmiechem. -Dziękuję. - zamieszałam kawę łyżeczką.***
Następny dzień, godzina 15:30Szykowałam się na trening, pomimo tego, że i tak już byłam w drużynie, strasznie się stresowałam. Bałam się, że to co potrafię, nie będzie zaspokajało dziewczyn z drużyny. Wrzuciłam do sportowej torby luźny tshirt i krótkie, materiałowe spodenki, do tego czarne adidasy. Narzuciłam na siebie płaszcz i wyszłam. Dziś cały dzień padał śnieg, więc na ulicy było jeszcze bardziej biało. O tej godzinie już robiło się dość ciemno. Dotarłam za dziesięć, więc na spokojnie się przebrałam. W szatni było już kilka dziewczyn, część zakładała stroje cheerleaderskie, a część zwykłe luźne ubranie. Związałam moje blond włosy w kucyk i poszłam na sale. Na środku stał stół, przy którym siedziała Chloe i jeszcze dwie dziewczyny. Domyśliłam się, że to one będą wybierać tegoroczny skład drużyny. Chloe od razu mnie zauważyła i machaniem zapraszała mnie do siebie. Nie myślałam dużo i podeszłam.
-Cieszę się, że jesteś. -mówiła to z lekką arogancją w głosie. -Dziewczyny to jest Emma, mówiłam wam o niej. To ta nowa. -zwróciła się do dwóch dziewczyn, które siedziały obok niej oraz do reszty osób, które stały niedaleko stołu.
Hmm, to ta nowa. Widzę, że już mam plakietkę. Wszystkie dziewczyny witały się ze mną i sypały milionem komplementów. Poczułam, że robiły to na pokaz, wiedziałam, że już zostałam obgadana kilka razy i nie będę najbardziej lubiana. Starałam się tym nie przejmować i pokazywać, że ich opinia po prostu po mnie spływa.
Chloe przedstawiła układ, który każda dziewczyna musiała powtórzyć jak najlepiej. Większości wychodziło rewelacyjnie, ale niektóre dziewczyny chyba same nie wiedziały co tu w ogóle robią.
Nadszedł czas na mnie. Układ Chloe nie był dla mnie skomplikowany. Wykonałam wszystkie figury bez najmniejszego problemu. Gdy skończyłam dziewczyny, które starały się o dostanie do drużyny, nie były zachwycone moim występem, najwyraźniej poczuły się zagrożone. Odchodząc na miejsce, zarzuciłam włosami, żeby pokazać swoją pewność siebie.Po około piętnastu minutach Chloe wstała i zaczęła przemawiać.
-Halo! Uwaga! Zrobiłam listę dziewczyn, które dostały się do drużyny. Te które wyczytam, niech zrobią krok do przodu. - spojrzała na kartkę, którą trzymała w ręce. - Ashley Stanley, Susan Stradlin, Brooke McKagan, Jessica Tyler oraz Emma Rose. Reszcie dziewczyn dziękuję, no cóż słabo wam poszło, możecie iść. - spojrzała na pozostałe dziewczyny i machnęła na nie ręką. -A więc teraz wy. - mowa była o tych, które się dostały, w tym do mnie. -Nie myślcie, że teraz będzie z górki, zaczynamy pełną parą. We wtorki i czwartki będą treningi po dwie godziny. I od dziś siadacie na stołówce razem z drużyną. Musimy pokazywać, że jesteśmy silną drużyną i trzymamy się razem. No dobra koniec na dziś. Widzimy się na mojej imprezie. - zabrała swoje rzeczy ze stołu i wyszła, a za nią reszta dziewczyn.
Zostałam sama na sali, miałam mieszane uczucia co do drużyny. Nie byłam pewna czy chce być w niej na sto procent.
YOU ARE READING
Niebo pełne gwiazd
Novela JuvenilEmma zaczyna życie na nowo po jej rozstaniu z pierwszą miłością. Czy zmiana szkoły okaże się dobrą decyzją? Czy znajdzie nowych przyjaciół? A może pozna kolejną miłość? Tego dowiesz się w "Niebo Pełne Gwiazd". Pierwszy rozdział ma na celu wprowadze...