°4 [1/2] Wasze pierwsze spotkanie

2.2K 71 15
                                    

🔹Archie Andrews -

Szłam przez korytarz z przewieszonym futerałem z gitarą przez ramię. Wiedziałam, że już jestem spóźniona na pierwsze zajęcia. Na te warsztaty było się wyjątkowo trudno dostać, dlatego przypuszczam, że spóźnienia nie są tu zbytnio tolerowane.

Po pustym korytarzu odbijało się echo moich szybkich kroków. Drzwi do których zmierzałam znajdowały się centralnie na na samym końcu.

Szybko do nich dotarłam i z rozmachem otworzyłam, na nic nie zbaczając.

- Przepraszam za spó... O mój Boże, przepraszam! - otwierając drzwi nie zauważyłam rudego chłopaka, który przy nich stał i uderzyłam go mocno w plecy i tył głowy.

Chłopak momentalnie zaczął rozmasowywać tył głowy.

- Spoko, nic się nie stało - rudowłosy uśmiechnął się do mnie i wyciąganął nie zajętą dłoń - Archie Andrews.

- [T/I] [T/N] - odparłaś nieprzekonana.

🔹Jughead Jones -

Jutro miał zacząć się rok szkolnym, tym samym kończąc błogie dwa miesiące wakacji. Zmierzałam właśnie do Pop's w nadzieji, że może spotkam tam miła mulatkę, którą poznałam w ostatnim czasie - Valerie Brown. Nie ukrywam, że jak na razie była to jedyna osoba, którą tu poznałam odkąd się wprowadziłam.

Już za nim weszłam do środka, widziałam, że cały bar jest wypełniony ludźmi. Kiedy przekroczyłam próg budynku, nad moją głową zadźwięczał dzwoneczek.

Zaczęłam się rozglądać. Niestety nigdzie nie mogłam dojrzeć mojej towarzyski, a co gorsze wszystkie stoliki były pozajmowane. Postanowiłam usiąść więc przy barze, tuż obok chłopaka w jakiejś śmiesznej czapce, który pisał coś na komputerze.

Przywitałam się z Pop'em i zamówiłam szejka waniliowego.
Oczywiście, jako naczelna niezdara, gdy tylko dostałam szklankę z napojem, niefortunnie potrąciłam go ręką, tak że wszystko się rozlało.

Chłopak szybko podniósł swój komputer, aby ciecz się do niego nie dostała.

- Jeju, przepraszam, serio nie chciałam - zaczęłam przepraszać chłopaka i Pop'a

Czarnowłosy się jedynie na mnie spojrzał z prawie nie widocznym uśmiechem.

- Każdemu się zdarza - odezwał się w moją stronę. Odłożył komputer i zaczął mi pomagać.

- Ale mi się to zdarza akurat nadzwyczaj często. - westchnęłam - Typowa [T/I]

- A ja jestem typowym Jughead'em - zażatował chłopak już nieco szerzej się uśmiechając.

🔹Sweet Pea -

Od piętnastu minut czekałam na parkingu Whyte Wyrm na Toni. Dziewczyna jako moja przyjaciółka czasami lubiła się wysłużyć mną i samochodem moich rodziców. Jednakże, jak zawsze się spóźniała, a telefonu nie raczyła odebrać.

Jako mieszkanka North Side nie czułam się w takim miejscu komfortowo, a co dopiero jakbym miała wejść do środka. No po prostu nie.

- No gdzie ona do cholery jest? - zapytałam się sama siebie, nie spodziewając się odpowiedzi, którą ku mojemu zdziwieniu, dostałam.

- A kogo ty tak wyczekujesz? - zaśmiał się głos za mną.

Obróciłam się zdziwiona i nieco przestraszona, aczkolwiek konfrontacja z jakimś wężem nie była moim aktualnym marzeniem.

- Nie twój zasrany interes - odburknęłam obracając się z powrotem.

- No chyba jednak myślę, że mój. - chłopak złapał mnie za ramię i obrócił w swoją stronę - Widzisz, northsiderzy nie są tu zbyt mile widziani.

Riverdale preferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz