Czy kiedykolwiek mieliście tak że nagle wieczorem w niedzielę przypomniało wam się że w poniedziałek macie pisać jakiś sprawdzian? Napewno. Mi to się prawie nigdy nie zdarza, bo staram się być jak najbardziej przygotowywana do zajęć. Uwaga, podkreślam słowo prawie nigdy. A otóż wczoraj siedząc sobie na łóżku, oglądając jakiś serial na Netflixie, moja koleżanka pisze do mnie: „(moje imię), pamiętaj że jutro klasówka z WOS-u". No to super. Przerażona szybko otworzyłam podręcznik i zaczęłam się wkuwać wszystkiego co popadnie. Na szczęście byłam w stanie się na tyle skupić, że wszystko zapamiętałam. Akurat ta historia skończyła się dobrze. Dzisiaj napisałam sprawdzian, i stwierdzam że poszedł całkiem nieźle.
Czy kiedykolwiek wam coś takiego się zdarzyło? Jeżeli nie masz co robić, napisz komentarz, z chęcią przeczytam!

CZYTASZ
Samo życie
RandomUwaga! To nie jest książka, raczej sytuacje które miały miejsce w moim życiu. Piszę co chcę. A więc jeżeli chcesz pomarnować sobie trochę czasu zapraszam! :D