-Hyung co ci jest? -zapytał po raz kolejny Taehyung, patrząc uważnie na Yoongiego.
-Uh Tae! Mówiłem już że nic mi nie jest! -warknął zdenerwowany, odwracając wzrok od młodszego.
-No bo jesteś taki... taki SZCZĘŚLIWY!
-wykrzyczał, jakby to była największa zbrodnia na świecie. Chociaż w przypadku szczęśliwego Yoongiego Tae wolał zachować ostrożność (na poprzedniej przerwie dyskretnie wyszukał w internecie "tanie schrony przeciw zagładzie").-Eh, po prostu wczoraj Joon wysłał mi swoje zdjęcie. -mruknął cicho, zerkając na młodszego spod ukosa.
Z gardła Taehyunga wyszedł nienaturalnie wysoki dźwięk, a sam chłopak praktycznie podskoczył na swoim miejscu.
-OMÓJBOŻECZEMUMINIEPOWIE
DZIAŁEŚ! -pisnął widocznie nie przejmując się oddychaniem i przerwami między wyrazami.Yoongi cicho zachichotał na reakcję wyższego, po czym oparł głowę na dłoni. -To takie dziwne? -mruknął spokojnie, unosząc brew.
-Opowiadaj. -rozkazał Kim, patrząc poważnie na starszego.
CZYTASZ
Do I know you? k.nj x m.yg
FanfictionSuga: Mówił ci ktoś kiedyś, że jesteś wkurzający? RM: Nie Suga: Jesteś wkurzający :)