Yoongi skrzywił się czując jak jego telefon wibruje. Szybko sięgnął do kieszeni i już miał wyłączyć wibracje kiedy kątem oka zobaczył wiadomości.
RM:
Hyung
Czemu nie odpisujesz
Jezu Yoongi
powiedziałem coś źle?
Jesteś zły?
Przepraszam
Proszę odpiszWestchnął cicho. Nie chciał go martwić ale jeśli teraz odpisze to Tae wyjdzie z jakiejś dziury i zacznie gadać coś o ślubie. Mimo wszystko (chociaż nigdy by tego nie przyznał) to że się martwił było nawet troche słodkie. Ponownie westchnął i z lekkim smutkiem schował telefon.
-HYUNG SŁUCHASZ MNIE?- Yoongi aż podskoczył w miejscu słysząc krzyk Taehyunga.
-No nareszcie! Gadam do ciebie przez całą drogę! O czym tak myślisz?
-O niczym- Min szybko uciął temat
-Czyżby chodziło o Namjoona hyungaaaaaa? -przeciągnął podekscytowany.
-C-co? Oczywiście że nie idioto. -powiedział, a jego policzki nabrały czerwonej barwy.
Jeszcze parę minut Kim męczył go, po czył zobaczył jakiegoś ptaka i przez resztę drogi mówił o tym jak kiedyś jakiś kruk zabrał mu kromkę chleba z ręki a Tae pomyślał że się z nim zaprzyjaźni ale ptak nigdy nie wrócił (oczywiście gdy on to opowiadał historia była o wiele bardziej emocjonalna, ale myśli Mina zeszły z toru dawno temu)
W końcu Tae poszedł w stronę swojego domu, oczywiście uprzednio usciskając przyjaciela, ten skrzywił się, ale odwzajemnił uścisk. I Yoongi znów został sam ze swoimi myślami.
Przez całą drogę miał ochotę odpisać Namjoonowi ale się powstrzymał. Niech sobie jeszcze poczeka, przecież to nie tak że mu zależy.W końcu dotarł do domu i od razu skierował się do swojego pokoju. Rzucił plecak na ziemię i położył się na łóżko, wyciągając telefon.
16 nieodczytanych wiadomości, świetnie.
Spojrzał na wiadomości i delikatnie się uśmiechnął. To nie tak że Yoongi go polubił, po prostu.... po prostu Namjoon trochę mniej go wkurzał.
To tyle, nic osobistego. No właśnie- nic osobistego. To czemu jak czytał wiadomości zrobiło mu się tak ciepło?
Min od razu potrząsnął głową, odrzucając od siebie te okropne myśli.Namjoon. mu. się. nie. podoba.
Suga:
Żyję.Odpisał i wyłączył wyciszenie telefonu. Zarumienił się kiedy od razu usłyszał powiadomienie.
RM:
Boże hyung martwiłem sie!
Nie zostawiaj mnie takYoongi przygryzł wargę. Nie chciał żeby się o niego martwił ale przecież tego nie napiszę, to by było lamerskie.
Suga:
Nie muszę ci odpisywać.RM:
No weź hyungSuga:
Jesteś wkurzający.RM:
Wolę jak mnie obrażasz niż znikasz
Cieszę się że wróciłeś Yoonie hyungMin wstrzymał oddech. Jego policzki automatycznie pokryły się różem.
Suga:
Zamknij się idioto.
I nie mów na mnie Yoonie.RM:
Yoonie
Yoonie
YoonieSuga:
Chcesz żebym znowu cię zostawił?RM:
NIE!Suga:
Tak myślałemRM:
Ale z ciebie tsundereSuga:
Nie jestem tsundere.RM:
MhmSuga:
Zaraz ci coś kurwa zrobię.RM:
Możesz zrobić ze mną wszystko jak tylko wyślesz mi swoje zdjęcie;)Suga:
Mówiłem ci coś.
Nic ci nie wyśle dziwaku.
Nie znam cię.RM:
Staram się żebyś mnie
poznał ale nie współpracujeszSuga:
To pogódź się z tym bo ja
nie szukam przyjaciół.RM:
Jeszcze zobaczymyWestchnął. Nie chciał być dla niego taki ostry po prostu.... TEN DUPEK NAZWAŁ GO TSUNDERE. CHYBA MIAŁ PRAWO SIE WKURZYĆ. Chociaż może miał rację...
CZYTASZ
Do I know you? k.nj x m.yg
FanficSuga: Mówił ci ktoś kiedyś, że jesteś wkurzający? RM: Nie Suga: Jesteś wkurzający :)