4

24 2 0
                                    

po powrocie do domu, długo myślałam czy powinnam spotykać się z pogromcą nastolatek. każda z nich marzy o tym by wskoczyć mu do łózka ale co on chce ode mnie?. nigdy nie miałam się za osobę atrakcyjną co dopiero za przyszłą dziewczyną Zaca Colinsa, największego ciacha w szkole.

na spotkanie z chłopakiem ubrałam krótkie spodenki i wiązaną krótką koszulkę. do tego wysokie czarne coversy i bransoletkę od mamy.

o 18;15 do mojego domu zapukał Zack. otworzyłam mu a on powitanie mocno mnie przytulił.

Zack- cześć misiu, ślicznie wyglądasz. dziś zabieram cię na długi spacer i przepyszne ciastka do cukierni za rogiem.

ja- okej, tylko wezmę kurtkę i możemy iść.

w moim żołądku gotowało się ze stresu kiedy ja i największy przystojniak szliśmy za ręcę parkiem.

mogę cie o coś zapytać?-spytałam

zack- jasne co chcesz wiedzieć?

ja- czemu  się mną interesujesz ? nie jestem atrakcyjna a rok temu zamieniliśmy raptem kilka zdań po twoich treningach.

zack- przez wakacje obserwowałem twój dom amy...

zack zatrzymał się i przyparł mnie do drzewa.

zack- obserwowałem i... chyba się zakochałem. jesteś prześliczną dziewczyną ze świetnym poczuciem humoru...

nie przeszkadza ci to że jestem nieśmiała bez werwy i że nie jestem popularna?- przerwałam

zack- nie kochanie taką cię uwielbiam...

dziewczyna bad boyaWhere stories live. Discover now