Po zjedzonej szarlotce Zack odprowadził mnie do domu i poszedł do siebie. Szczerze to naprawdę nie wiem co mam myśleć, całe to spotkanie, chodzenie za rękę, to... to było nieziemskie.
było już późno więc zaczęłam przygotowywać się do snu. gdy podeszłam do jedynego w moim pokoju okna ukazał mi się on. w oknie po drugiej stronie stał zack bez koszulki. najwyraźniej też przygotowywał się do snu. Nie ukrywam strasznie jarał mnie ten widok. jego idealnie umięśniony brzuch i nagi tors. Byłam w siódmym niebie przygryzając wargę aż dostałam sms'a
Zack- misiu wiem że cię podniecam ale nie musisz się tak na mnie gapić.
od razu zszedł uśmiech z mojej twarzy
ja- ty dupku!, jak mogłeś nawet tak pomyśleć?
długo zastanawiałam się czy powinnam to wysyłać jednak coś mnie tknęło i musiałam poprawić.
ja-oj tak jestem już rozpalona haha
po kilku minutach próby nie patrzenia w stronę okna przeciwnika znów odezwał się mój telefon
Zack- to chodź, możemy porobić coś ciekawego xd
ja- dobranoc zack!
Zack- pa kiciu, przyjadę po ciebie rano...
YOU ARE READING
dziewczyna bad boya
Romancekontrowersyjna opowieść o dziewczynie z kompleksami i popularnym chłopaku z liceum