<1 Prolog>

4.5K 153 106
                                    

Nie było cię w opisie? To zapraszam serdecznie do odwiedzenia tego miejsca.
A tak na serio, to tam jest na końcu mega ważna informacja co do tego czegoś.
---

Per. Imperium Rosyjskie
Stanąłem na samym początku i już byłem gotowy. Całe wojska stały za mną, po za jedną osobą, wiadomo, Imperialistą Rosyjskim. Ten natomiast siedział na koniu tuż obok. Czekaliśmy tylko na jeden sygnał, nareszcie jest, wszyscy dostali rozkaz na ruszenie. Zaczęła się bitwa.
Kilka dni później udało się nam. Pierwsze tereny są nasze. Jednak pomimo naszej wygranej on nadal ma swoje własne tereny. Stanąłem nad leżącym nim. To ciemny las, w tle słychać odgłosy wojen. To już prawie. Ale nie mogę tego zrobić. "Idź." Powiedziałem. Jedyne co mogę teraz zrobić, nie odważe się go zabić, spojrzał na mnie z determinacją, ale i zdziwieniem. Wstał jak tylko szybko mógł i zaczął biec. Udałem zdyszanego, akurat w dobrym momencie, bo usłyszałem osoby wołające moje imię. A dźwięki bitwy ucichły.

Prusy - Gdzie on jest?

I.Rosyjskie - Uciekł. Nie zdołałem go dogonić. - Wszyscy dobrze wiedzą, że im większa osoba tym ciężej się jej biega. A im mniejsza tym prościej. Wróciliśmy do siebie.

Kilka lat później. To już ostatnie tereny do zdobycia. Pozostało nam już tylko kilka godzin walki.
W końcu się skończyło. To koniec. Wreszcie jest nasz. Tereny zostały podzielone na naszą trójkę.
Zmęczeni udaliśmy się do siedziby z naszym więźniem. Nie mamy w zamiarze go zabijać, do takiego udogodnienia udało mi się dojść, jednak może sprawiać problemy.
Został narazie zamknięty w osobnym pokoju, my natomiast spoczeliśmy w naszym pomieszczeniu negocjacji.

Austria - I co teraz?

Prusy - Nic. Jego ziemie zostały podzielone pomiędzy nas. "Zabity naród już nigdy się nie podniesie." - Zacytował.

I.Rosyjskie - Nie bądź tego taki pewny. Jest mocnym przeciwnikiem. Nigdy nic nie wiadomo.

Prusy - W razie czego my go uspokoimy. Czy pamiętacie jeszcze ten jeden punkt w uzgodnieniu? - Zwrócił się do mnie.

I.Rosyjskie - Da. Nie przejmuj się tym towarzyszu.

Austria - Nadal twoje powody do zatrzymania go są dla mnie nie zrozumiałe.

I.Rosyjskie - Nie miałem czasu ci tego wcześniej wyjaśniać. Ale teraz już mogę. Mam obawę, że jego lud byłby bardziej zmotywowany i zdeterminowany do uwolnienia się.

Austria - Po zabiciu go?

I.Rosyjskie - Na pomstę.

Austria - Już rozumiem. Słusznie. - Prusy podle przyglądał się naszej rozmowie. Gdy nagle wstał.

Prusy - Skoro to koniec, powinniśmy wracać do siebie. - Razem z Austrią przytakneliśmy i również wstaliśmy. Wszyscy zaczeliśmy się zbierać. Austria wyszedł na zewnątrz pierwszy. Mój niższy sojusznik jeszcze zwrócił się do mnie. - Tylko pilnujcie go dobrze. - Ponownie kiwnąłem głową i udaliśmy się na dwór. Rozkazałem moim żołnierzom zabrać go z nami. Minęło trochę czasu jak wreszcie byliśmy w mojej stolicy.
Rozsiadłem się wygodnie na fotelu i zacząłem rozmyślać. Powinienem mu powiedzieć co się dokładnie stanie z jego ojczyzną, prawda?

Per. Prusy
Z Austrią właśnie zmierzaliśmy do naszych kraji. Konie spokojnie i w rytmie szły równo obok siebie. Do jakiegoś czasu będą tak, później trzeba będzie się rozdzielić, każdy idzie do swojego kraju. Z Rosją* rozstaliśmy się już na początku, bo on zmierza w całkowicie innym kierunku, ale nadal mnie zastanawia.
(*Imperium Rosyjskie czyli Rosja, wtedy to była jeszcze ta sama osoba.)

Prusy - Austria?

Austria - Słucham.

Prusy - Myślę, że Imperium coś kombinuje.

Austria - Wiem.

Prusy - Wiecie? Czy jakieś szczegóły wam zdradzono?

Austria - Słucham? Nie. Wiem, że coś podejrzewasz. Ale nic kąkretnego.

Kawałek dalej już się rozstaliśmy w drodze. Ja udałem się do siebie.

---
Hejka! Postanowiłam napisać to coś. Dlaczego? Idk.
Trochę może krótki rozdział, ale to dlatego, że musiałam się ograniczać z informacjami.
Nie wiem jak często będą się rozdziały pojawiały, może co tydzień.

CountryHumans - Rozbiory - Imperium Rosyjskie x RzeczPospolita Obojga NarodówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz