Jak się poznaliście? - Jackson

1K 24 1
                                    

Twój brat Stiles miał dzisiaj zagrać NA BOISKU w meczu lacrosse. Zwykle siedzi na ławce, ale ty zawsze przychodzisz mu kibicować. Mecz się zaczął. Wszystkim szło bardzo dobrze... no może z wyjątkiem Stilesa, ale widać było że bardzo się starał. Najlepszy okazał się Jackson, chłopak ze starszej klasy. Uważałaś, że jest bardzo przystojny. Za każdym razem, gdy strzelił bramkę krzyczałaś najgłośniej, a on spoglądał na ciebie i się uśmiechał. Mecz się skończył. Twoja szkoła wygrała. Już miałaś iść do domu, gdy ktoś cię zatrzymał. To był Jackson. Twoje serce zaczęło walić jak oszalałe.
-Dziękuję, że mi kibicowałaś..- zatrzymał się jakby brakowało mu jakiegoś słowa.
-[T.I]
- Jakie ładne imię, prawie tak ładne jak jego właścicielka- powiedział i puścił ci oczko.
-Dziękuję- odpowiedziałaś i zarumieniłaś się. Miałaś nadzieję, że chłopak tego nie widzi.
-Jackson idziesz?- ktoś z drużyny go zawołał.
-Tak, tak. Dajcie mi chwilę- odpowiedział. - Trzymaj. Mam nadzieję, że skorzystasz- podał ci małą karteczkę i odszedł.
Bez chwili zastanowienia zajrzałaś co jest tam napisane. To był jego numer telefonu. W sumie mogłaś się tego spodziewać. Szybko wpisałaś go do swojego telefonu. Gdy byłaś w domu postanowiłaś napisać.
-'To mój numer. Lepiej go zapisz/[T.I]'
Jackson długo nie odpisywał. Już zaczęłaś tracić nadzieję, że kiedykolwiek odpisze. Już kładłaś się spać, gdy usłyszałaś dźwięk przychodzącej wiadomości.
-'Przepraszam, że pisze tak późno. Byliśmy z kolegami w klubie świętować i nawet nie zauważyłem, że napisałaś. Możesz rozmawiać? ;)' - szybko przeczytałaś i nawet nie odpisywalaś tylko od razu do niego zadzwoniłaś. Rozmawialiście całą noc, a ty cieszyłaś się z tego jak głupia. Miałaś nadzieję, że będzie z tego coś więcej niż nocne pogaduchy.

Teen Wolf - preferencje i imagify Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz