Pov. Oliv
Obudziłam się chwilę po 7. Jak na mnie jest to bardzo wczesna pora ale no nic.. Spojrzałam się na śpiącego Alana, który jest we mnie wtulony jak w jakiegoś misia. Nawet sobie nie wyobrażacie jak on słodko wygląda. Wzięłam do jednej ręki telefon, zaś druga bawiła się włosami chłopaka. Szybko przejrzałam social media i postanowiłam już wstać. Zeszłam z łóżka nie budząc chłopaka po czym poszłam do szafy i wyjełam z niej nowe ubrania. *pic*
Idąc do łazienki zauważyłam, że moich rodziców nie ma w domu, co w sumie może pójść mi na rękę.. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się, włosy związałam z dwa dobierańce, a makijaż składał się tylko z korektora, tuszu do rzęs i pomadki nawilżającej o zapachu jagód. Mmm.. Ten zapach jest cudowny..Od razu poszłam do kuchni i zaczęłam robić naleśniki i kawę. W trakcie smażenia poczułam ciepłe ręce owijające się wokół mojej talii przez co delikatnie podskoczyłam.-Witaj kochanie.. - szepnął mi do ucha
-Hej kotek.. - odpowiedziałam opierając się o blat i przywierajac do jego ust.
Oderwaliśmy się od siebie czując nie zbyt przyjemny zapach. Szybko zabrałam naleśnik z patelni śmiejąc się, że prawie go spaliliśmy. Alan rozłożył porcje, a ja wyjęłam różnego rodzaju dodatki takie jak bitą śmietana czy sos czekoladowy. Gdy wszystko było gotowe zaczęliśmy jeść.
Pov. Artur
Od samego rana kłócę się z Sylwią.. Nocowałem u niej, a z racji że mieszka ona sama to nie było problemu, że ktoś nas usłyszy.. Często zadaje sobie pytanie.. „Czemu my nadal jesteśmy razem?".
Ostatnimi czasy non stop się kłócimy, nawet o drobne lub głupie rzeczy. Ostatnio kłótnia była spowodowana tym, że ja zdradzam z Dominiką Sozańską.. Bo często się z nią widziałem ostatnio, a będąc z nią nie odbierałem od Sylwii telefonu.. Nie pomyślała o tym że nagrywaliśmy piosenkę i teledysk do pyty Remika "Sekret". Ta dziewczyna ma już problemu o wszystko.. Kocham ją cholernie, ale boli mnie to.-Artur! - krzyknęła zdenerwowana z dołu
Zaczyna się.. Zszedłem do niej na dół.
-Co znowu? - spytałem z zirytowaniem.
-Po pierwsze jakie znowu człowieku! Po drugie gdzie zniknął mój tusz do rzęs z Maybelline?! - odpowiedziała podnosząc ton.
-Ohoh moja droga.. Po pierwsze nie takim tonem do mnie, a po drugie.. Skąd ja mam do jasnej cholery wiedzieć gdzie jest twój tusz! Myślisz, że co.. Ukradłem ci go?
-Pewnie "pożyczyłeś" go dla tej całej Domi.. Bo przecież nic między wami nie ma!-odparła znów nawiązując do tej niewinnej dziewczyny.
-Sylwia uspokój się! Nie Domi go nie ma, ja go nie mam, pewnie znów go zgubiłaś tak jak miesiąc temu! Mam już dość twoich humorów.. Zawsze jestem wszystkiemu winien, a Ty jesteś święta..! - krzyknąłem zdenerwowany całą sytuacją.
-Skoro tak myślisz to co tu jeszcze robisz?! - wrzasnęła i poszła na taras.
Pomyślałem, że ma rację więc poszedłem po resztę rzeczy i wyszedłem z domu bez słowa. Była 10 więc poszedłem od razu do domu. Wiedziałem, że rodzice są w pracy, Jeremi u Agi, a w domu została tylko Kosia.. Czasem dziwię się dlaczego taka malutka dziewczynka zostaje sama w domu, lecz zapominam wtedy o tym, że ma ona już 13 lat..
NIE MAM NIC ANI DO SYLWII, ANI DO DOMINIKI.. WSZYSTKO NA POTRZEBY KSIĄŻKI.. 😂❣️
Kochaniii.. Rozdział miał być co tydzień, ale jakoś dziś mam ochotę coś wstawić więc noo.. Mam nadzieję, że się spodoba i wszelkie błędy piszcie w komentarzach! Buźka😘
CZYTASZ
Dziękuję, że jesteś..! ||Artur Sikorski||
ФанфикPrzyjaciele? Związki? Wszystko zaczyna się psuć.. Może prezent był udany? Może dzięki niemu będzie lepiej?