Hej wszyscy, dawno mnie tu nie było.
Dzieś chcę poruszyć dość ważny i problem, który dotyka sporą liczbę osób siedzących na fandomie Creepypast.
Mowa tu oczywiście o zjawisku kanonu creepypast, więc zamierzam się w tym temacie wypowiedzieć.Chodzi mi o to, że ludzie potrafią toczyć ze sobą nawet wojny skal światowych (np. Anglicy, a Amerykanie) z powodu tego, że próbują dowieźć kto pierwszy znalazł się w słynnej Rezydencji Slender Man'a, Jeff The Killer czy Ben Drowned na ten przykład i bardzo często ludzie powołują się na tak zwany kanon.
Problem jest taki, że żaden kanon Creepypasty nie istniej, nigdy nie istniał i istnieć nie będzie, chyba, że tzw. "Autorzy" wszystkich postaci z Creepypast by się zebrali w jednym miejscu w tym samym czasie i razem ułożyli jedną wspólną historię dla wszystkich postaci, ale z różnych względów tak się raczej nie stanie.
Creepypasty to tak rozległy i losowy temat, że nie może być tu mowy o żadnym prawdziwym kanonie (a sam jestem Creepypastą, więc wiem co mówię).
Daje wolną rękę różnym mniejszym lub większym "Autorom" którzy tworzą swoje własne książki z ich własną historią i kolejnością zdarzeń, jak i również np. obecnymi lub martwymi postaciami. Gdzieś Jeff może być rezydencki idiotą, a gdzieś indziej samotnym wilkiem. Gdzieś może być obecna Nina The Killer, a gdzieś indziej może nadal być zwykłą Niną Hopkins lub jeszcze lepiej, może jej nie być wcale. Gdzieś może być ship Judge×Painter, a gdzieś może... albo nie, nie ruszać tego shipu.
Ale nawet tych książek nie można w najmniejszym stopniu uznać za kanon Creepypast, nie ważne jak są dobre, albo logicznie zrobione, bo to by zamknęło drogę innym creepypastowym twórcą, którzy pod każdym rozdziałem dostawaliby z prędkością karabinu maszynowego 1000 komentarzy, że nie trzymają się kanonu, ten ship nie może być, bo w kanonie on jest z tamtą, a ten to w ogóle nie żyje, co on tu właściwie robi?
Bo jak hejstować to nagle jest full czytelników, ale poczytać dobrą książkę, to prawie nikogo nie ma.
A jak ktoś po prostu musi mieć jakiś kanon, to możemy tu co najwyżej mówić o creepypastach tego samego Autora, gdzie np. Czytacie o "narodzinach" jakiejś Creepypasty, a tu nagle pojawia się inna postać tego Autora, czyli wiecie, że jak ten zostawał mordercą to tamten już sobie nim był, więc jak chce się z nim zrobić książkę, to tamten musi istnieć, nawet jak nie występuje i proszę, to wszytko w temacie kanonu.
To samo w przypadku Niny i Jane. Jeśli chce się ich użyć, to kanonicznie musi też być postać Jeff'a, bo gdyby nie on, to by nie było tych dwóch.
(Żeby było jasne mówię o tej Jane the Killer z Creepypsty, co mieszkała na przeciw Jeff'a, bo nie wiem jak to było z oryginalną Jane The Killer)
Albo tak samo jest z Liu, Kate The Killer u całej reszcie mniej znaych Jeffopodobnych.A jeśli macie dość Jeff'a to pomyślcie o Amy Sweetvoice, która stała się morderczynią, dzięki pomocy Bezokiego Jack'a i pisząc książkę o niej, nie możemy powiedzieć, że Jack nie istnieje.
I to już wszytko, nie znajdziecie żadnych innych przykładów kanonu w creepypastach, oprócz wymienionych wyżej przypadków, wszycscy rozumieją?
To dobrze, bo nie zamierzam brać udziału w III Wojnie Światowej z powodu tego, że Amerykanie są za tym, że Jeff pierwszy trafił do rezydencji, Europejczycy mówią, że to był Ben, a u Azjatów wszytkich aresztowani i nie ma żadnej rezydencji.
No i dobra, nie mam nich więcej do dodania. Pamiętajcie, kanon creepypast nie istnieje, są specjalne okoliczności co najwyżej, a wojna to zło.
No to część i do następnego.
CZYTASZ
Creepypasty - informacje mało znane
FanfictionWiele osób zna creepypasty. Wielu uważa też że wie jakie zasady tym kierują... otóż nie wszystko jest takie oczywiste jak może się wydawać. Niektóre informacje oczywiście są oczywiste (masło maślane), są i takie których by się Nina przed przemianom...