Kanon Creepypast

914 57 83
                                    

Hej wszyscy, dawno mnie tu nie było.
Dzieś chcę poruszyć dość ważny i problem, który dotyka sporą liczbę osób siedzących na fandomie Creepypast.
Mowa tu oczywiście o zjawisku kanonu creepypast, więc zamierzam się w tym temacie wypowiedzieć.

Chodzi mi o to, że ludzie potrafią toczyć ze sobą nawet wojny skal światowych (np. Anglicy, a Amerykanie) z powodu tego, że próbują dowieźć kto pierwszy znalazł się w słynnej Rezydencji Slender Man'a, Jeff The Killer czy Ben Drowned na ten przykład i bardzo często ludzie powołują się na tak zwany kanon.

Problem jest taki, że żaden kanon Creepypasty nie istniej, nigdy nie istniał i istnieć nie będzie, chyba, że tzw. "Autorzy" wszystkich postaci z Creepypast by się zebrali w jednym miejscu w tym samym czasie i razem ułożyli jedną wspólną historię dla wszystkich postaci, ale z różnych względów tak się raczej nie stanie.

Creepypasty to tak rozległy i losowy temat, że nie może być tu mowy o żadnym prawdziwym kanonie (a sam jestem Creepypastą, więc wiem co mówię).

Daje wolną rękę różnym mniejszym lub większym "Autorom" którzy tworzą swoje własne książki z ich własną historią i kolejnością zdarzeń, jak i również np. obecnymi lub martwymi postaciami. Gdzieś Jeff może być rezydencki idiotą, a gdzieś indziej samotnym wilkiem. Gdzieś może być obecna Nina The Killer, a gdzieś indziej może nadal być zwykłą Niną Hopkins lub jeszcze lepiej, może jej nie być wcale. Gdzieś może być ship Judge×Painter, a gdzieś może... albo nie, nie ruszać tego shipu.

Ale nawet tych książek nie można w najmniejszym stopniu uznać za kanon Creepypast, nie ważne jak są dobre, albo logicznie zrobione, bo to by zamknęło drogę innym creepypastowym twórcą, którzy pod każdym rozdziałem dostawaliby z prędkością karabinu maszynowego 1000 komentarzy, że nie trzymają się kanonu, ten ship nie może być, bo w kanonie on jest z tamtą, a ten to w ogóle nie żyje, co on tu właściwie robi?

Bo jak hejstować to nagle jest full czytelników, ale poczytać dobrą książkę, to prawie nikogo nie ma.

A jak ktoś po prostu musi mieć jakiś kanon, to możemy tu co najwyżej mówić o creepypastach tego samego Autora, gdzie np. Czytacie o "narodzinach" jakiejś Creepypasty, a tu nagle pojawia się inna postać tego Autora, czyli wiecie, że jak ten zostawał mordercą to tamten już sobie nim był, więc jak chce się z nim zrobić książkę, to tamten musi istnieć, nawet jak nie występuje i proszę, to wszytko w temacie kanonu.

To samo w przypadku Niny i Jane. Jeśli chce się ich użyć, to kanonicznie musi też być postać Jeff'a, bo gdyby nie on, to by nie było tych dwóch.
(Żeby było jasne mówię o tej Jane the Killer z Creepypsty, co mieszkała na przeciw Jeff'a, bo nie wiem jak to było z oryginalną Jane The Killer)
Albo tak samo jest z Liu, Kate The Killer u całej reszcie mniej znaych Jeffopodobnych.

A jeśli macie dość Jeff'a to pomyślcie o Amy Sweetvoice, która stała się morderczynią, dzięki pomocy Bezokiego Jack'a i pisząc książkę o niej, nie możemy powiedzieć, że Jack nie istnieje.

I to już wszytko, nie znajdziecie żadnych innych przykładów kanonu w creepypastach, oprócz wymienionych wyżej przypadków, wszycscy rozumieją?

To dobrze, bo nie zamierzam brać udziału w III Wojnie Światowej z powodu tego, że Amerykanie są za tym, że Jeff pierwszy trafił do rezydencji, Europejczycy mówią, że to był Ben, a u Azjatów wszytkich aresztowani i nie ma żadnej rezydencji.

No i dobra, nie mam nich więcej do dodania. Pamiętajcie, kanon creepypast nie istnieje, są specjalne okoliczności co najwyżej, a wojna to zło.
No to część i do następnego.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 31, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Creepypasty - informacje mało znane Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz