Zboro, Cody i Wojtas już ochłonęli po kartkówce. Liczyli na pozytywny wynik.
Na długiej przerwie, jak zwykle, Fortuna przesiadywał na ławce niedaleko Oli. Dwóch Piotrków obserwowało ich. W końcu Zborowski się odezwał.
- Na co on czeka?
- Pewnie nie wie jak zacząć - powiedział Cody, który po chwili wpadł na pomysł - Pomogę mu.
Szybko wyjął z plecaka podręcznik od fizyki.
- Które zadanie on umiał rozwiązać? - mówił kartkując książkę.
- Serio? Chcesz z niego kujona zrobić? - zaśmiał się Zborowski.
- Tylko to mi przyszło do głowy. Poza tym ona jest w klasie humanistycznej. Może jest szansa, że Wojtek błyśnie przed nią wiedzą.
- No to dawaj. Masz pięć minut.
Cody przyspieszył szukanie zadania. Gdy je znalazł, usiadł pomiędzy Wojtasem, a Olą.
- Hej, wiecie może jak rozwiązać to zadanie? - spytał Dąbrowski pokazując treść.
- Oj, ja nie mam pojęcia, więc nie pomogę - powiedziała ze smutkiem dziewczyna.
- Przecież Ci tłumaczyłem to - wypalił Wojtas.
- No ale nie zrozumiałem za pierwszym razem. Mógłbyś jeszcze raz? - powiedział Cody kiwając się dyskretnie w stronę Oli.
Wojtas był zdziwiony, ale zaczął tłumaczyć. Plan Codiego podziałał. Dziewczyna z podziwem patrzyła na Wojtka. W sumie nie odrywała od niego wzroku. Nagle Cody odezwał się właśnie do niej.
- A wy to już mieliście?
Dziewczyna dopiero po kilku sekundach wróciła do rzeczywistości.
- Przepraszam, mógłbyś powtórzyć? - zaśmiała się nerwowo.
- Czy już robiliście to zadanie?
- Będziemy to mieć. Dokładnie to jutro.
- O! To możesz też koleżance wytłumaczyć - powiedział Cody do Wojtka i zaraz dodał - Tak w ogóle to, to jest mój przyjaciel - Wojtek, możesz też mówić Wojtas, a ja jestem Piotrek, ale wołają na mnie Cody. A Ty jak się nazywasz? - szybko dodał ostatnie pytanie, żeby nie palnąć jej imienia, które już znają.
- Ola.
Wszyscy sobie uścisnęli dłonie.
- Dobrze, ja już muszę spadać. To miłej nauki - powiedział odchodząc.
- Pa! - krzyknęła Ola.
Wojtek nieśmiało zaczął mówić o zadaniu, ale przerwał mu dzwonek.
- Dobra, jutro przed lekcją mi powiesz. Może dostanę plusa dzięki Tobie - powiedziała z uśmiechem.
- To na której lekcji masz fizykę?
- Na trzeciej.
- Ok, to do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
YOU ARE READING
„By The Way" część 5 | FELIVERS
FanfictionNajlepszy przyjaciel nigdy Cię nie zostawi 🤗