#4

5 0 0
                                    

Gdy weszłyśmy od razu podszedł do nas młody chłopak. Wyglądał na 18 lat. Miał brązowe włosy i był nie wysoki. Amy przytuliła go na powitanie.
-Jestem Bartek. - przedstawił się i podał mi dłoń.
- Ola. Miło mi cię poznać.- również się przedstawiłam. Podeszłyśmy z Amy do barku i zrobiłyśmy sobie po drinku. 20 minut później Amy gdzieś zniknęła a ja postanowiłam się rozejrzeć. Mój wzrok przykuł chłopak, który cały czas wpatrywał się w moją osobę. Nie powiem ale nie podobało mi się to za bardzo. Poszłam więc do łazienki ale od razu się wycofałam widząc Amy i jakiegoś chłopaka w niezręcznej sytuacji. Tak więc poszłam na kanapę w salonie i obserwowałam tańczących ludzi. Nikogo tu nie znam tak naprawdę ale atmosfera wydaje się być całkiem fajna. Impreza trwała już w najlepsze. Zobaczyłam, że w moją stronę idzie Bartek.
- Jak tam impreza? Podoba ci się?
- Nie jest źle.
- Może napijesz się czegoś?
- A czemu nie.
Ruszyliśmy w stronę różntch alkoholi. Chyba z pół godziny rozmawialiśmy z Bartkiem o głupotach. Akurat była wolna piosenka więc Bartek zaproponował taniec. Zgodziłam się, przecież nie będę całą imprezę siedzieć przy barku. Po kilku piosenkach poszłam się czegoś napić. W między czasie dostałam smsa od Amy: "Wróciłam do domu, bo się źle poczułam". Odpisałam, że też zaraz wrócę. Jak napisałam tak też zrobiłam. Pożegnałam się z Bartkiem ale zanim wyszłam poczułam jego usta na swoich. Odepchnęłam go i po prostu wyszłam mówiąc krótkie " cześć". Co on sobie myślał? Przecież znamy się tylko kilka godzin. Alkohol mówił sam za siebie. Trochę kręciło mi się w głowie. Szłam spokojnym krokiem i zobaczyłam grupkę chłopaków. Pewnie to koledzy Bartka. Może wracali już z imprezy albo wyszli się przewietrzyć. Spojrzałam kątem oka na nich i zobaczyłam tego samego chłopaka,który przyglądał mi się na imprezie.
- Hej. Gdzie tak pędzisz?- zapytał jeden z nich.
- Nie interesuj się.
- Może troszkę grzeczniej? To, że jesteś tu nowa nie znaczy, że ci wszystko wolno.
- Bo co? Bo myślisz, że jesteś jakimś panem świata? Weź się ogarnij lepiej.- powiedziałam i w tym samym czasie poczułam jak łapie mnie mocno za ramię. Ale ja się nie dam tak łatwo. Zanim jeszcze przysunął mnie do siebie przywaliłam mu z pięści w nos. Później jeszcze oberwał w bardzo czuły punkt. Rozejrzałam się dookoła. Cały czas czułam wzrok tego chłopaka na sobie.
- Dziwka- usłyszałam tego typka, któremu dokopałam. Reszta tylko się zaśmiała. Miałam już coś powiedzieć ale zamiast tego po prostu poszłam w stronę domu mojej przyjaciółki.
Kilka minut później słyszałam ciche kroki za mną. Trochę się przestraszyłam ale szłam dalej. Nie mogę być tchórzem. Gdy byłam już prawie przed domem poczułam silny ból z tyłu głowy. Czułam tylko jak ktoś wrzuca mnie do samochodu i odjeżdża. A później już nic nie pamiętam. Była tylko ciemność...

Złamane zasadyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz