chapter 1: nice to meet you

55 3 1
                                    

Kluby na Gangnam-gu były zapełnione po brzegi, gdy tylko godzina na zegarze zaczęła wskazywać dwudziestą. Spragnieni zabawy i alkoholu studenci, starsi pracownicy różnych firm z szefostwem, spotykali się po barach, by upić się, zapominając o piekle tego świata.

Park Jimin nigdy nie słuchał. Taehyung kazał mu się ukrywać, a on w piątkowy wieczór pojechał do najbogatszej dzielnicy Seulu, by móc swoim urokiem wyciągnąć kilka drinków od spragnionych mężczyzn.
Każdy by poleciał na Park Jimina, a kiedy w grę wchodził alkohol, w barach zapominano o stereotypach dotyczących homoseksualistów w Korei.

Jimin właśnie siedział i słuchał przy nietaniej margaricie bogatego biznesmena, który za wysłuchanie jego problemów życiowych, postawił mu drinka.
Zazwyczaj w takich sytuacjach siedział przynudzony, patrzył na alkohol stojący za rogiem, na barmana mieszającego różne płyny, robiąc najcudowniejsze drinki. Jednakże, historia na temat rozwodu z żoną, która dowiedziała się o jego dawnym związku z mężczyzną, wydawała się nieco ciekawsza jak ceny alkoholi na półkach.
Bogaty biznesmen wyglądał dobrze i schludnie. Był dość przystojnym mężczyzną, wyższym od Jimina oraz dobrze zbudowanym. Nosił czarny garnitur, więc prawdopodobnie przyszedł do klubu od razu po zakończonej pracy.
Swoją długą historię streścił mu w ciekawy sposób, zatrzymując się na dłużej na etapie rozwodu z żoną i wtedy, gdy zabrała mu ona trójkę dzieci, a on popadł w depresję, którą leczył pracoholizmem.
Pracoholizm był problemem często występującym w krajach Wschodniej Azji, zwłaszcza w Korei czy Japonii.
Park Jimin nienawidził wszelkiej roboty, żył w przykonaniu, że nie będzie musiał się tym martwić.
Tymczasem sam będzie musiał niedługo zacząć gdzieś pracować lub znaleźć sponsora, by mieć na rachunki.

Wraz ze skończonym drinkiem, skończyła się i też rozmowa. Jimin pożegnał się z mężczyzną, który po zapłaceniu rachunku, oddalił się w stronę najbliższego przystanku autobusowego.
Park nadal siedział na niewygodnym krzesełku, stukając palcami w pusty kieliszek, gdzie jeszcze przed chwilą znajdowała się jasna ciecz.

Po chwili jednak miejsce biznesmena zastąpił inny mężczyzna.
Miał ciemne włosy, nosił roztrzepaną grzywkę krzywo przyciętą. Wyglądał jak przeciętny Koreańczyk, student, który przyszedł upić się i potańczyć.
Wyglądał na studenta Akademii Sztuk Pięknych, bowiem jasne jeansy były splamione różnymi kolorami farb, dziurawe na kolanach. Koszulkę miał białą, z nadrukiem nagiej kobiety z jakiegoś obrazu, którego tytuł Jimin nie mógł sobie za nic przypomnieć.
- Ciemne piwo poproszę - zamówił nieznajomy, a barman po chwili podał mu upragniony alkohol. Mężczyzna upił łyk, a z ust przetarł pozostałości piany. - Co się gapisz? - spytał oschle, a Park po chwili zauważył, że pytanie było kierowane do niego.
- Wydajesz się ciekawym człowiekiem, niespełnionym artystą, który przyszedł na piwo odpoczywając od malowania kolejnych obrazów. Prawdopodobnie student Akademii Sztuk Pięknych, który przyszedł szukać znajomych, bo nikt z kierunku nie zdołał cię rozgryźć i polubić, gdyż jesteś zamkniętym w sobie introwertykiem. Lubiący mocne alkohole, jednak mogący sobie pozwolić tylko na ciemne piwo - rzucił Park, a ciemnowłosy uniósł brwi z wrażenia. Po chwili jednak zaśmiał się lekko upijając łyk alkoholu.
- Jestem studentem prawa, jednak masz rację - niespełniony artysta, wolący towarzystwo sztalugi niż ludzi oraz preferujący zapach farb akwarelowych od zapachu, który unosi się w klubach.
- To co tu robisz? - zapytał Park, wyraźnie zainteresowany mężczyzną. Miał w sobie coś przekuwającego oko, wydawał się niezmiernie inteligenty oraz dojrzały.
- Przyszedłem poczuć się jak prawdziwy student drugiego roku - odpowiedział - Min Yoongi jestem, a ty jak się nazywasz, nieznajomy?
- Park Jimin.
- Miło mi cię w takim razie poznać, Park Jiminie - Yoongi uśmiechnął się lekko i podał zimną dłoń blondynowi.- Ty mi natomiast wyglądasz na chłopca, co szuka sponsora - rzekł ciemnowłosy. Jimin wybuchnął śmiechem i prawie strącił łokciem kieliszek, jednak nowopoznany znajomy w ostatniej chwili go złapał. - Uważaj - rzekł.
- Nie, nie szukam sponsora. Wolę wyciągać od ludzi drinki za słuchanie.
- Słuchanie? - zaciekawił się Min.
- Wiesz - zaczął brunet - Ty mi stawiasz wybranego przeze mnie drinka, a ja słucham o twoim smutnym życiu, dopóki alkohol w kieliszku się nie skończy.
- Jak dobrze, że nie mam potrzeby dzielić się informacjami o swoim życiu, bo chyba bym zbankrutował - skomentował Min.
- Ciekawe życie, Min, co? - prychnął Jimin, patrząc błyszczącymi oczami na kufel piwa, jaki trzymał Yoongi. Ciemnowłosy widząc stęskniony wzrok za używką, podsunął mu piwo pod sam nos, a ucieszony Park wypił łyk.
- Mam nudne życie, ale ciekawszą przeszłość - rzucił przelotnie, po czym ponownie zawołał barmana. - Dwa razy Gin Basil Smash - zamówił, po czym wyciągnął dwa banknoty, by zapłacić za zamówione drinki. - Nie będę ci opowiadał o życiu, ale ciesz się, bo dostaniesz drinka - po czym puścił do Parka oczko.
- Coś czuję, że się polubimy, Min Yoongi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 29, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

dionysus | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz