4. Dingo, Kruk I Kameleon

43 6 2
                                    

-Anubis!!
Krzyknął Axel zaciskając pięść. Patrzył na szakalogłowego chłopaka opierającego się o poręcz. Mark stał niby spokojny, ale też zaciskał pięść, która jeszcze kilka dni temu ptrzebowała usztywnienia przez lekko zwichnięty nadgarstek przez strzały szkoły Ra
-Tak, to moje imię. A co to za dziewczyna?
Angela stała zdezorientowana. Nie wiedziała co to za chłopak, a maska na głowie sprawiała że czuła niepokój. Sprawiała jakby on był odcięty od wszystkiego i nikt nie może mu zaszkodzić.
-Nie twoja sprawa
Powiedział Axel robiąc krok do przodu. Na to Anubis uśmiechnął się
-Jak sobie chcesz, ale przyszedłem z wiadomością że w swojej wielkiej wspaniałości nasz trener zgodził się na ponowny mecz. Odbędzie się za dwa tygodnie na boisku Strefy Footballu
-Okej. A teraz idź
Axel wyglądał jakby miał się rzucić na Anubis, ale powstrzymywało go odczucie że i tak mu nic nie zrobi.
Ten wztuszył ramionami i odszedł, nie przejmując się ludźmi którzy wskazywali palcem jego maskę.
-Głupi kundel
Powiedział pod nosem Axel.
-Powiecie mi kto to jest?
Wtrąciła dziewczyna, nadal nic nie rozumiejąc oprócz tego że widocznie nie lubili chłopaka w masce.
-To Anubis, członek drużyny szkoły Ra - Zaczął tłumaczyć Mark - Tydzień temu rozegrali z nami mecz. Zrównali nas z ziemią, nawet się nie wysilając
-Czekaj. Anubis.. Ra.. To ta mitologia egipska? To przecież głupie. Ktoś taki by was nie pokonał!
Powiedzała Angela patrząc po nich. Ich twarze zdradzały że to prawda.
-Tak czy inaczej, odkryli nowe umiejętności, Broń Umysłu. Właśnie nią nas rozgromili. I nie tylko nas. Podobno każda drużyna która jest jakkolwiek silna, została ostatnio przez nich pokonana. Z naszej drużyny zostało tylko siedem osób, bo dołączył Shawn, ale to i tak za mało. Musimy ich pokonać. Wykorzystują piłkę aby krzywdzić innych
Zamilkł. Przez chwilę panowała zupełna cisza
-Pomogę wam!
Powiedzała dziewczyna z determinacją w oczach. Axel i Mark popatrzyli na nią. Przez chwilę w ich oczach kryła się nadzieja.
-To nie twój problem a poza tym i tak mamy za mało ludzi
Powiedział Axel.
-To mój problem bo zadali z piłką nożną. A skoro mamy za mało ludzi, to ich po prostu znajdźmy.

⚽⚽⚽

Blond włosy Damien Canis zatrzymał się przed wejściem do gimnazjum Raimona.
Zaczął iść, zakładając swoją bluzę z wzorem przedstawiającym psa Dingo.

⚽⚽⚽

Karasu Raven otworzył zasypane oczy. Usiadł na łóżku i rozejrzał się po swoim ciemnym pokoju. Wszędzie był rozwalone drogie ubrania kupione przez jego matkę i ojczyma, jednak ubrał się w zwykłe czarne dresy i usiadł przybiurku, na którył stał jego komputer. Zaczął serfować po internecie.
Nagle na jego parapecie przy oknie usiadł ptak czarny jak węgiel, Kruk.

⚽⚽⚽

Leonard Came, to imię było naszyte na bluzce chłopaka. On sam podbijał piłkę kolanem. Po godzinie kiedy się już zmęczył, zaczął iść do domu, po drodze mijając sklep zoologiczny w którym na wystawie leżał Kameleon.

⚽⚽⚽

-To jest Angela. Pomoże nam pokonać szkołę Ra
Przedstawił Mark dziewczynę grupie chłopaków.
Było ich mało. Za mało. Jedyni co się pojawili to Jack, Nathan, Shawn (który przyjechał z swojej szkoły aby pomóc swoim przyjaciołom), Jude i Axel. No i oczywiście Mark i Angela.
Reszta leżała w szpitalu z ciężkimi ranami
-Cześć
Odpowiedzieli przygaszeni.
-Już prawie wszystkie drużyny w Japonii zostały pokonane przez Szkołę Ra. Są potężni.
Powiedział Jude zwracając się do Marka.
-To źle. Nie będziemy mieć szansy aby zebrać drużynę.
Nagle rozległ się pukanie do drzwi klubu. Angela od razu podeszła i otworzyła drzwi. Stał w nich blond włosy chłopak.
-TY?!
Krzynęli jednocześnie dziwiąc tym siedzących w klubie.



Sorka że tak krótko ale to był zbyt idealny moment na zakończenie.
Następny rozdział postaram się aby mia 1000 słów w ramach rekompensaty

Inazuma Eleven: Szkoła Ra Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz